Berlin. Mężczyzna, który wjechał w tłum ludzi, działał w amoku. W jego aucie znaleziono plakaty

Odpowiedzialna za sprawy wewnętrzne we władzach Berlina Iris Spranger poinformowała, że napastnik, który wjechał w środę w ludzi na chodniku, był chory psychicznie. To 29-latek posiadający podwójne obywatelstwo: niemieckie i ormiańskie. Urzędnicy zaprzeczyli doniesieniom mediów, z których wynikało, że zostawił on w samochodzie list. Znaleźli za to plakaty o Turcji, która od lat ma napięte relacje z Armenią.

Do zdarzenia doszło w środę rano na rogu Kurfursterdamm i Rankestrasse w zachodniej części Berlina - niedaleko Breitscheidplatz, gdzie w 2016 roku islamski terrorysta Anis Amri staranował ciężarówką jarmark bożonarodzeniowy. 

Sprawca najpierw wjechał na chodnik przy świątyni, potem wrócił na ulicę, gdzie potrącił pieszego, a potem wjechał w grupę ludzi, minął kawiarnię i uderzył w okno perfumerii. Według wstępnych ustaleń na miejscu zginęła nauczycielka z Hesji, która akurat spacerowała z grupą swoich uczniów. 14 osób zostało rannych, z czego sześć ma obrażenia zagrażające życiu - podaje Reuters.

Wiadomo, że 29-letni mężczyzna posiadający podwójne obywatelstwo - niemieckie i ormiańskie, próbował zbiec z miejsca zdarzenia. Złapali go przechodnie i przekazali policji. - Najnowsze dowody wskazują, że jest to przypadek osoby z zaburzeniami psychicznymi, która działała w amoku - mówiła w środę wieczorem przedstawicielka władz Berlina Iris Spranger, cytowana przez agencję Reutera.

Zobacz wideo Ostre słowa ambasadora Ukrainy. "[Putin] musi zrobić to, co zrobił facet w Berlinie w bunkrze w maju 1945 roku"

Więcej najnowszych informacji przeczytasz na stronie głównej Gazeta.pl.

Służby: W samochodzie znaleźliśmy plakaty o Turcji

W czasie konferencji prasowej urzędnicy zaprzeczyli informacjom dziennikarzy "Bilda", z których wynikało, że kierowca zostawił w samochodzie list z oświadczeniem, w którym zapowiedział swój atak. Śledczy znaleźli za to plakaty o Turcji, której relacje z Armenią są napięte. Służby nie ujawniają dalszych szczegółów w sprawie.

Berlin - miejsce, w którym sprawca wjechał w tłum przechodniówBerlin. Śledczy nieoficjalnie: kierowca, który wjechał w tłum, działał celowo

Pierwsze relacje z miejsca zdarzenia zamieszczali w mediach społecznościowych przechodnie - wśród nich był aktor John Barrowman (znany z serialu "Doktor Who"). "Byliśmy świadkami ataku terrorystycznego w Berlinie. (...) Widzieliśmy samochód, który zjechał z drogi i wjechał w sklep" - napisał, dodając: "to naprawdę przerażające".

 Burmistrzyni Berlina Franziska Giffey wyraziła wyrazy współczucia poszkodowanym i ich rodzinom. Podziękowała też służbom ratowniczym za ich pracę na miejscu zdarzenia. 

Więcej o: