Holandia żyje sprawą 9-letniego Gino. Ciało chłopca znaleziono w opuszczonym domu. Zatrzymano 22-latka

Trwa wyjaśnianie okoliczności śmierci 9-letniego Gino, którego ciało znaleziono w sobotę po kilku dniach poszukiwań w opuszczonym domu w Geleen w Holandii. Wszystko wskazuje na to, że związek ze sprawą może mieć 22-latek, który trafił już w ręce policji.

9-letni Gino zaginął w środę wieczorem w miejscowości Kerkrade, znajdującej się w prowincji Limburgia w południowej Holandii.

Chłopiec przyjechał na tydzień do swojej siostry. Na co dzień mieszkał w Maastricht, jednak jego matka zachorowała i nie mogła się nim przez jakiś czas opiekować. Bliscy zaniepokoili się, gdy minęła godz. 19.30, a dziecko nie wróciło do domu.

Więcej treści znajdziesz na stronie głównej Gazeta.pl >>>

Przez kilka dni trwały poszukiwania, w które zaangażowane były setki osób, wśród nich, oprócz policji, byli także m.in. wolontariusze. W sobotę rano odnaleziono ciało chłopca w opuszczonym, spalonym domu w Geleen, znajdującym się ok. 20 km od Kerkrade.

Zobacz wideo Czy wiesz, co zrobić, gdy zaginie ktoś bliski?

Holandia. Śmierć 9-letniego Gino

W związku ze sprawą zatrzymano 22-letniego mężczyznę, który wskazał służbom miejsce ukrycia zwłok. Podejrzany mieszkał niedaleko spalonego domu.

Jak podaje holenderski dziennik "De Telegraaf", 22-latek miał w przeszłości konflikty z prawem. W 2017 r. został skazany za przemoc wobec dwóch chłopców, w związku z czym trafił na kilka miesięcy do placówki zdrowia psychicznego.

Policja nie ujawnia, jak dokładnie doszło do porwania i śmierci chłopca. Śledczy wskazują, że proces rekonstrukcji wydarzeń dopiero się rozpocznie; do tej pory byli skupieni przede wszystkim na poszukiwaniach 9-latka.

***

Pomóż Ukrainie, przyłącz się do zbiórki. Pieniądze wpłacisz na stronie pcpm.org.pl/ukraina >>>

Więcej o: