W gronie siedmiu odwołanych ministrów znaleźli się m.in. szefowa MSZ i szef MSW, oraz pozostali ministrowie koalicyjnej Partii Centrum. Stanowisko stracili także szefowie resortów: administracji publicznej Jaak Aab, zdrowia i pracy Tanel Kiik, gospodarki i infrastruktury Taavi Aas, spraw wewnętrznych Kristian Jaani, środowiska Erki Savisaar i kultury Tiit Terik.
- Obecnie bardziej niż kiedykolwiek Estonia potrzebuje sprawnie działającego rządu opartego na wspólnych wartościach - powiedziała Kallas, cytowana przez "Washington Post". - Stan bezpieczeństwa w Europie nie daje mi jako premierowi innego wyboru. Współpraca z Partią Centrum jest niemożliwa - dodała.
Koalicja rządowa w Estonii składała się z centroprawicowej Partii Reform Kai Kallas i centrolewicowej Partii Centrum. Oba ugrupowania dysponują łącznie 59 mandatami w 101-osobowym parlamencie.
Do czasu powstania nowej koalicji zdymisjonowanych ministrów zastąpią członkowie Partii Reform.
Więcej najnowszych wiadomości przeczytasz na stronie głównej Gazeta.pl.
"Financial Times" informuje z kolei, że Kallas będzie dążyć do stworzenia większości w rządzie wraz z estońskimi socjaldemokratami i nacjonalistyczną partią Pro Patria. Socjaldemokraci natychmiast wyrazili zainteresowanie tą propozycją, a rzecznik Pro Patrii powiedział, że ugrupowanie jest "otwarte na wszystkie opcje".
Jak czytamy w "Washington Post" powodem rozłamu w koalicji z Partią Centrum były jej żądania zwiększenia zasiłków rodzinnych, czemu sprzeciwia się partia Kallas.
W maju Partia Centrum przedstawiła projekt ustawy o dodatkowych świadczeniach rodzinnych na łączną kwotę 300 milionów euro, która zwiększałaby miesięczny zasiłek na dziecko. Jednocześnie w kraju obowiązuje najwyższa inflacja w strefie euro - 19 proc. Główne zadania partii to zrównoważenie wzrostu kosztów życia i energii.
Kallas, która kieruje swoją partią od 2018 roku, została premierem w 2021 roku.