- Coraz częściej odnotowujemy kolejne przypadki występowania chorób zakaźnych jak małpia ospa, czy gorączka krwotoczna Lassa - alarmuje dr Mike Ryan, dyrektor Światowej Organizacji Zdrowia do sytuacji nadzwyczajnych, cytowany przez Reutersa.
Więcej najnowszych informacji przeczytasz na stronie głównej Gazeta.pl.
- Postępujące ocieplanie się klimatu, zmiana warunków pogodowych, występowanie suszy, to wszystko ma wpływ na funkcjonowanie zwierząt i ludzi. Zmieniają się także nawyki jak np. zmiana sposobów zdobywania pożywienia. W rezultacie choroby, które zwykle krążą u zwierząt, coraz częściej przenoszą się na ludzi - powiedział dr Mike Ryan.
Jak zaznaczył, występuje wiele czynników, które mają wpływ na nasilanie się tego zjawiska.
Przypomnijmy, że w Wielkiej Brytanii po raz pierwszy od 2009 r. wykryto w lutym tego roku przypadki wirusa Lassa. Jedna z zakażonych osób zmarła. Lassa charakteryzuje się wysoką śmiertelnością, znacznie wyższą niż w przypadku koronawirusa. W przeciwieństwie do gorączki krwotocznej Lassa małpia ospa przebiega dotychczas w miarę łagodnie.
Reuters opublikował listę krajów, w których do tej pory odnotowano pierwsze przypadki małpiej ospy:
Minister zdrowia Adam Niedzielski powiedział, że zagrożenie ze strony małpiej ospy jest niewspółmierne do tego, które było związane z COVIDem. Na antenie Programu 1. Polskiego Radia zapewnił, że skala ryzyka jest zdecydowanie mniejsza, bo jesteśmy na ospę uodpornieni.
- Bo zakres szczepienia częściowo będzie powodował, że nie będzie takich ciężkich przebiegów małpiej ospy. Sposób zakażenia jest zdecydowanie mniej transmisyjny niż w przypadku COVIDu. To nie jest nowa choroba - oswoiliśmy ją w tym sensie, że są szczepienia na tę chorobę - wyliczał szef resortu zdrowia Adam Niedzielski.
Dotychczas małpią ospę odnotowano w około 26 krajach świata - to łącznie kilkaset przypadków. Większość chorych nie wymaga leczenia.
Dotychczas małpia ospa występowała główne w Afryce. Objawia się m.in. wysypką - ustępuje najczęściej po dwóch-trzech tygodniach. Jej śmiertelność wynosi 1 procent.
Specjaliści zapewniają, że nie ma zagrożenia epidemicznego w związku z małpią ospą. Szczepionka przeciwko ospie prawdziwej jest w 85 procentach skuteczna przeciwko ospie małpiej. Ci, którzy zostali nią zaszczepieni, zyskują odporność nawet na 75 lat.