u
95 dni temu Rosja napadła na Ukrainę. Rosyjscy żołnierze gwałcą, torturują i mordują ukraińską ludność cywilną, a także kradną i wywożą do siebie wszystko, co się da. Służbie Bezpieczeństwa Ukrainy udało się nawet przechwycić rozmowę wojskowego z żoną, podczas której przyznał się, że kradnie. Kobieta poprosiła go wówczas, aby kradł jeszcze więcej i przywiózł jej laptopa, trampki i garnitur w odpowiednim rozmiarze.
Więcej wiadomości na stronie głównej Gazeta.pl
Innym przykładem może być splądrowanie elektrowni w Czarnobylu przed jej opuszczeniem. Rosjanie zabrali stamtąd komputery, ekspresy do kawy, czajniki, a nawet widelce, łyżki i talerze, które były na wyposażeniu. Powstała nawet parodia moskiewskiej parady z okazji Dnia Zwycięstwa. Na czołgach, które biorą w niej udział, znajdują się m.in. pralki, kuchenki czy lodówki.
Jedno ze zdjęć dokumentujących rosyjskie kradzieże zamieścił na Twitterze Anton Heraszczenko, doradca szefa ukraińskiego MSW. Na fotografii widać żołnierza w czołgu, który przewozi nim zupełnie niewojskowe przedmioty. Heraszczenko z przekąsem stwierdził, że ta operacja militarna, w której żołnierz brał udział, została zakończona, a Rosjanie "uratowali kolejne dywany".
Tymczasem Gwardia Narodowa Ukrainy opublikowała zdjęcie mężczyzny trzymającego kotka. "Ukraina jest w silnych i niezawodnych rękach!" - napisano, pokazują w ten sposób, że ojczyzny bronią nie tylko zawodowi żołnierze, ale także cywile, którzy jeszcze "wczoraj" robili coś zupełnie innego. "Ten, który wczoraj otworzył nowy salon fryzjerski, wywozi ludzi z Charkowa. Ten, który wczoraj naprawiał samochody, dziś przytula kota gdzieś na wschodzie" - dodano.