Dziennikarze "Daily Star", powołując się na źródła w brytyjskim wywiadzie, poinformowali o coraz gorszym stanie zdrowia Władimira Putina. Informatorem dziennika ma być starszy urzędnik jednego z biur MI6 - służb specjalnych do prowadzenia wywiadu zagranicznego.
- Putin jest bardzo chory. Kiedy umrze, to jego śmierć może być utrzymywana w tajemnicy przez tygodnie, jeśli nie miesiące - mówi urzędnik MI6. Informator dodaje też, że służby wywiadowcze nie mogą mieć nawet pewności, czy Putin żyje. Wskazówką mają być chociażby przygotowane ze znacznym wyprzedzeniem przemówienia prezydenta Rosji.
- Prawdziwy strach dla osób otaczających Putina dotyczy tego, że po ogłoszeniu jego śmierci, może nastąpić przewrót na Kremlu i rosyjscy generałowie zaczną ustępować w Ukrainie. Śmierć Putina sprawi, że wojskowi będą bezsilni i bezbronni - dodał przedstawiciel brytyjskiego wywiadu.
"The Mirror" z kolei powołuje się na źródła w rosyjskim wywiadzie. Informator przekazał, że Putin traci wzrok z powodu ciężkiego przebiegu choroby nowotworowej. Ponadto jego kończyny drżą w niekontrolowany sposób, a lekarze przewidują, że rosyjski dyktator będzie żył jeszcze nie dłużej niż dwa, trzy lata.
Przeczytaj więcej informacji z Rosji na stronie głównej Gazeta.pl.
- Mówi się nam, że boli go głowa, a kiedy pojawia się w telewizji, potrzebuje kartek z całym przemówieniem napisanym wielkimi literami. Inaczej nie przeczyta tego, co ma do powiedzenia... Są tak duże, że każda strona może pomieścić tylko kilka zdań. Jego wzrok poważnie się pogarsza. Jego kończyny również drżą teraz w niekontrolowany sposób - podaje źródło "The Mirror".
Informację o tym, że Putin traci wzrok potwierdza też były oficer FSB Boris Karpichkov, który ukrywa się w Wielkiej Brytanii. - Nie będzie nosił okularów, ponieważ to będzie oznaką jego słabości. Ma też wybuchy niekontrolowanej wściekłości. Całkowicie oszalał i prawie nikomu nie ufa - powiedział Karpichkov.
Jak podaje Ukrinform, powołując się na rozmowę z byłym oficerem MI6, Putin nie może odbywać spotkań bez przerw na procedury medyczne. - Ciągle towarzyszy mu zespół lekarzy - stwierdził Christopher Steele.