Jak pisaliśmy wcześniej, Rosja kontroluje ukraińskie porty na Morzu Czarnym, przez co Ukraina nie może wysłać zgromadzonych w silosach 20 mln ton zbóż przeznaczonych na eksport. Blokada tych produktów przez Rosję już teraz stwarza ryzyko pogłębienia się głodu na świecie. Poza blokadą portów agresor ma podejmować próby kradzieży i przetransportowania zboża oraz wyrobów metalurgicznych do Rosji.
Na stronie Kremla pojawiła się informacja o rozmowie telefonicznej, którą Władimir Putin odbył z prezydentem Francji Emmanuelem Macronem i kanclerzem Niemiec Olafem Scholzem. Rosyjski prezydent po raz kolejny zadeklarował "gotowość do szukania możliwości nieograniczonego eksportu zboża" w tym eksportu ukraińskiego zboża z portów na Morzu Czarnym.
Polityk nie zrezygnował jednak z głoszenia propagandowych haseł. Putin miał "wyjaśniać Macronowi i Scholzowi rzeczywiste przyczyny trudności z dostawą żywności", które rzekomo stały się konsekwencją "błędnej polityki Zachodu", a zwłaszcza "antyrosyjskich" sankcji.
"Zwiększenie eksportu rosyjskich nawozów i produktów rolnych przyczyni się również do zmniejszenia napięć na światowym rynku żywności. To oczywiście będzie wymagało zniesienia odpowiednich restrykcyjnych sankcji" - pisze Kreml.
Przeczytaj więcej informacji ze świata na stronie głównej Gazeta.pl.
Według prezydenta Rosji bezpieczeństwu żywnościowemu zagraża również "ciągłe pompowanie Ukrainy zachodnią bronią". Ostrzegał też polityków przez ryzykiem destabilizacji sytuacji i "zaostrzeniem kryzysu humanitarnego" - który na dobrą sprawę został wywołany przez nich samych. Putin miał wyrazić gotowość do "wznowienia dialogu z Kijowem".
Informacja o rozmowie telefonicznej nie została na razie potwierdzona ani przez stronę francuską, ani niemiecką.