Rezygnacja Borysa Bondariewa z funkcji rosyjskiego radcy przy ONZ była dość szokująca dla Kremla. Jak się okazuje, decyzja dyplomaty może pociągnąć za sobą szereg zmian w rosyjskim Ministerstwie Spraw Zagranicznych. Resort nadzorowany przez Siergieja Ławrowa miał być dokładnie skontrolowany przez byłego szefa FSB (Federalnej Służby Bezpieczeństwa Federacji Rosyjskiej, która wywodzi się z KGB).
Źródła zbliżone do Kremla informują o raporcie, jaki miał trafić na biurko Władimira Putina. Dokument został przygotowany przez Nikołaja Patruszewa - byłego szefa FSB i sekretarza Rady Bezpieczeństwa Federacji Rosyjskiej. To właśnie Patruszew jest nazywany "następcą Putina", a ponadto znany jest z tego, że nie przepada za szefem MSZ Rosji Siergiejem Ławrowem.
Przeczytaj więcej informacji z Rosji na stronie głównej Gazeta.pl.
Portal General SVR podaje, że do raportu Patruszewa dołączona była lista potencjalnych "zdrajców-dyplomatów". W dokumencie znalazło się ponad 100 nazwisk "niepewnych" dyplomatów, którzy mogą zdecydować się na podobny, co Bondariew, krok. Poza danymi raport uzupełniony jest o szczegółowe opisy sytuacji, dla których dyplomaci mogliby chcieć "zdradzić".
Z listą miał już zapoznać się Władimir Putin, który podobno był zaskoczony rezygnacją rosyjskiego dyplomaty przy OZN. Jak zaznacza portal, Putin nie może podjąć żadnych mocnych kroków wobec dyplomatów, jednak najprawdopodobniej wezwie na rozmowę Siergieja Ławrowa.
Same doniesienia o raporcie mogą budzić niepokój wśród pracowników rosyjskiego Ministerstwa Spraw Zagranicznych, które przez nieprzychylnych Ławrowowi polityków opisywane jest jako "zamek na piasku". "Przeprowadzanie czystek w MSZ w trakcie wojny to głupota, na którą Putin raczej się nie odważy, zwłaszcza że nawet ślad represji zwiększy i tak duży exodus pracowników korpusu dyplomatycznego. Sam Ławrow marzy o rezygnacji i co najmniej pięć razy prosił Putina o odejście na emeryturę w ciągu ostatnich dwóch lat. Dyplomacja rosyjska mogłaby przysporzyć Putinowi największego kłopotu i doprowadzić do największego kryzysu, jaki go spotkał będąc u władzy. Putin zniszczył rosyjską dyplomację, zamieniając ją w propagandę, której twarzą jest Maria Zacharowa" - pisze w podsumowaniu na Telegramie grupa General SVR.