Aleksiej Nawalny trafił do więzienia półtora roku temu, gdy moskiewski sąd wstrzymał zawieszenie wyroku 3,5 roku pozbawienia wolności. W marcu został ponownie skazany na dziewięć lat pobytu w kolonii karnej o zaostrzonym rygorze.
Tym razem opozycjonista został oskarżony o przywłaszczenie pieniędzy, które Rosjanie wpłacali na konto jego fundacji. Do tego Komitet Śledczy zarzucił politykowi znieważenie sędziego. Obrona złożyła apelację, ale sąd utrzymał wyrok w mocy.
Więcej wiadomości na stronie głównej Gazeta.pl.
W trakcie procesu apelacyjnego Aleksiej Nawalny nazwał obecne władze Rosji "władzą mroku" i zapowiedział, że jest gotów siedzieć w więzieniu za prawo mówienia Rosjanom prawdy o tym, że w Ukrainie giną ludzie. - To jest głupia wojna, którą rozpoczął wasz Putin. Ta wojna została zbudowana na kłamstwach - cytuje Nawalnego Agencja Reutera w relacji z procesu. Opozycjonista stwierdził, że "szaleniec wbił pazury w Ukrainę". - Nie wiem, co chce z tym zrobić ten szalony złodziej - mówił. Reuters odnotowuje, że sędzia wielokrotnie przerywał wypowiedź opozycjonisty.
- Wasz czas przeminie. Gdy będziecie płonąć w piekle, wasi dziadkowie będą dorzucać drewno do ognia - powiedział Nawalny.