Płk Esapekka Vehkaoja stwierdził, że Rosja uważa za konieczne wzmocnienie sił na granicy Finlandii, która stara się o członkostwo w NATO. Jednocześnie podkreślił, że nie wierzy w istotne działania na granicy w ciągu najbliższych kilku lat. - Tam [w Rosji - red.] to, co się mówi i planuje to jedno, ale praktyka i rzeczywistość mogą być bardzo różne - powiedział.
Wojskowy zaznaczył również, że "fiński wywiad wojskowy ma wyjątkową zdolność obserwacji tego, co dzieje się w bliskim sąsiedztwie Finlandii i tego, co jest planowane".
Więcej wiadomości na stronie głównej Gazeta.pl
Esapekka Vehkaoja podkreślił także, że rosyjskie siły zbrojne poniosły i nadal ponoszą znaczne straty w Ukrainie. Stwierdził, że z dotychczasowych danych wynika, że Rosjanie nie radzą sobie tak dobrze, jak wszyscy przypuszczali. - Nie było zarządzania na różnych szczeblach, nie było logistyki, współpracy między jednostkami obrony, nie działał wywiad... - wymieniał szef agencji analiz wywiadowczych fińskich sił zbrojnych. Zaznaczył też, że należy docenić Ukrainę, która bohatersko broni się przed rosyjskimi agresorami.
Jak dodał wojskowy, z punktu widzenia Rosji bezpieczeństwo militarne jej sąsiadów oznacza albo wyraźne bycie pod wpływami politycznymi i wojskowymi tego kraju, albo bycie z nim w sojuszu. - To właśnie jest ta polityka strefy wpływów. I tak tu, w Finlandii, żyje się w niepewnych czasach, czekając na NATO - zakończył.
W połowie maja fiński prezydent Sauli Niinistö ogłosił oficjalnie, że Finlandia zamierza ubiegać się o członkostwo w NATO. Tym samym porzuca politykę neutralności wojskowej, którą kraj prowadził od kilkudziesięciu lat. Wcześniej polityk poinformował o tym Władimira Putina. Władze NATO zasugerowały, że do podpisania dokumentów akcesyjnych może dojść już na najbliższym posiedzeniu, które odbędzie się pod koniec czerwca.
W zeszłą środę ambasadorowie Szwecji i Finlandii przy NATO złożyli w Brukseli listy wyrażające zainteresowanie ich krajów przyjęciem do sojuszu. Wnioski przyjął osobiście sekretarz generalny NATO Jens Stoltenberg.
Plany te nie podobają się Rosji, która już wielokrotnie groziła Finlandii i Szwecji, że jeśli kraje te przystąpią do NATO, rosyjskie wojsko zareaguje rozmieszczeniem broni jądrowej i rakiet naddźwiękowych w swojej eksklawie kaliningradzkiej znajdującej się 500 km od szwedzkiej stolicy. Rosja wstrzymała też w sobotę dostawy prądu do Finlandii. Przewodniczący rosyjskiego Komitetu Obrony Rady Federacji ds. Obrony i Bezpieczeństwa Wiktor Bondariew zapowiedział z kolei, że Rosja rozmieści dodatkowe wojska na granicy z Finlandią, jeśli ta przystąpi do NATO.