Wołodymyr Zełenski w opublikowanym wieczorem nagraniu mówił, że wszyscy partnerzy Ukrainy są zgodni co do tego, że wojna z Rosją jest także obroną wspólnych wartości i idei wolności. W związku z tym - jak podkreślał - apele o dalsze dostawy, głównie broni - są uzasadnione.
Jestem wdzięczny tym wszystkim naszym partnerom, którzy nam pomagają i dostarczają niezbędną broń i amunicję, byśmy mogli powstrzymać postępy rosyjskiej armii, szczególnie jeśli chodzi o liczbę sprzętu i broni. Najcięższa sytuacja na froncie jest teraz w Donbasie
- powiedział Zełenski.
Bachmut. Popasna, Siewierodonieck. Na tym odcinku okupanci są obecnie najbardziej aktywni. Urządzili tam rzeźnię. Starają się zniszczyć wszystko, co żyje. Nikt nie zrujnował Donbasu tak, jak robią to teraz rosyjscy żołnierze. Jestem wdzięczny wszystkim naszym bojownikom, którzy trwają na froncie i mają odwagę kontratakować
- dodał. Prezydent Ukrainy przestrzegł też:
Najbliższe tygodnie wojny będą trudne. Powinniśmy być tego świadomi.
W poniedziałek Zełenski był gościem online Światowego Forum Ekonomicznego w Davos. - Proszę, byście nie zapominali, że wojna trwa - mówił. Przywołał też zbrodnie popełnione przez Hitlera i dodał: - Historia pamięta, ile zła może wyrządzić jeden człowiek.
Ukraińska Prawda podaje też, że Zełenski przyznał, iż "Rosja ma w Donbasie dwadzieścia razy więcej sprzętu wojskowego niż Ukraina. - Nie mamy tam [w Donbasie - red.] wystarczająco dużo sprzętu. Walczymy z dużym krajem i jego liczną armią - przyznał.
Na pytanie, czy możliwe byłoby wyzwolenie Krymu, odpadł: - Na dzień dzisiejszy kosztowałoby to śmierć setek tysięcy ukraińskich żołnierzy.
Zełenskiego - jak relacjonuje PAP - zapytano też, czy i jakie działania są planowane na wypadek, gdyby powiodła się któraś z prób zamachu na jego życie (wiadomo, że takich prób było już wiele - o czym informował ukraiński wywiad).
- Są osoby wyznaczone do kierowania państwem. Byliśmy przygotowani na różne ewentualności i nasze pełnomocnictwa są rozdzielone - moje, premiera i przewodniczącego parlamentu. Jesteśmy republiką parlamentarno-prezydencką. Wiedzieliśmy, że musimy być gotowi na wszystko, by niezależnie od rozwoju wypadków państwo mogło istnieć - powiedział Zełenski.
We wtorek na szczycie w szwajcarskim Davos planowane są wystąpienia prezydenta Andrzeja Dudy i premiera Mateusza Morawieckiego. Ich główny temat to konsekwencje wojny w Ukrainie. O 9:30 w Domu Polskim Morawiecki wygłosi przemówienie przed panelem dotyczącym przyciągania nowych inwestorów do Europy Środkowo-Wschodniej. Szef rządu mówił wczoraj, że pokój może zapanować tylko wtedy, kiedy Rosja zostanie pokonana "w jej bestialskich zamiarach". W Davos premier spotka się także z prezesem AstraZeneca Leifem Johanssonem oraz z szefem Della Michaelem Dellem.
Z kolei Andrzej Duda o 10:45 weźmie udział w panelu dyskusyjnym poświęconym wpływowi wojny na Ukrainie na porządek międzynarodowy. W debacie z polskim prezydentem będą uczestniczyć m.in. szefowie dyplomacji Arabii Saudyjskiej, Hiszpanii i Finlandii oraz wiceminister spraw zagranicznych Pakistanu.
W poniedziałek szef prezydenckiego Biura Polityki Międzynarodowej Jakub Kumoch zapowiedział, że w Davos prezydent będzie rozmawiał o wspieraniu Ukrainy, a także rozwoju relacji transatlantyckich. Polska chce namawiać do zmiany stanowiska kraje zachodnioeuropejskie, które niechętnie patrzą na szybkie przyznanie Kijowowi statusu kandydata do Unii Europejskiej.
24 maja mijają dokładnie trzy miesiące od inwazji Rosji na Ukrainę.