Podczas przemówień Wołodymyra Zełenskiego i Andrzeja Dudy w Radzie Najwyższej rosyjska armia wystrzeliła pociski w stronę Kijowa - poinformował w niedzielę ok. godz. 13 Roman Hryszczuk, członek ukraińskiego parlamentu.
Według doniesień polityka posłowie mieli udać się do schronu. W mieście uruchomiono alarm powietrzny. O ewakuacji informowała również ukraińska Pravda.
Jakub Kumoch, szef Biura Polityki Międzynarodowej Kancelarii Prezydenta, przekazał jednak niedługo później w rozmowie z Onetem, że nie doszło do ewakuacji Rady Najwyższej. Zaznaczył, że Andrzej Duda jest bezpieczny.
Po godz. 14.30 Kancelaria Prezydenta opublikowała zdjęcia z rozmów delegacji polskiej i ukraińskiej.
W niedzielę w Radzie Najwyższej w Kijowie Andrzej Duda wygłosił orędzie jako pierwsza głowa obcego państwa od wybuchu wojny. - Na froncie Ukraina chroni nie tylko siebie, ale całą Europę. Polacy o tym wiedzą, szanują, doceniają i przyczyniają się do tej ochrony na wszelkie możliwe sposoby - mówił polityk.
Więcej informacji na temat wojny w Ukrainie na głównej stronie Gazeta.pl
- Po Buczy, Borodziance, Mariupolu nie może być żadnych interesów z Rosją - powiedział Andrzej Duda, zaznaczając, że jest to apel także do światowych przywódców. Prezydent Polski obiecał też zrobić wszystko, co możliwe, aby Ukraina została członkiem Unii Europejskiej. - Wolny świat ma twarz Ukrainy - podkreślił dalej.
Andrzej Duda mówił również o potrzebie podpisania nowej umowy dobrosąsiedzkiej z Ukrainą. - Granica polsko-ukraińska powinna łączyć, a nie dzielić. Przejawem dobrych stosunków polsko-ukraińskich będzie szybkie połączenie kolejowe między Kijowem a Warszawą. Wspólnie je zbudujemy - zapewnił.