Portal Meduza przeprowadził wywiad z matką Wadima Szyszmarina, 21-letniego mężczyzny oskarżonego o zastrzelenie cywila w obwodzie sumskim. To pierwszy proces dotyczący zbrodni wojennych popełnionych w czasie wojny w Ukrainie.
- 1 marca dowiedziałam się, że mój syn jest więźniem. Nie miałam pojęcia, że jest wojna, że coś się tam dzieje w Ukrainie… Nie surfuję po internecie ani nie oglądam wiadomości. Nie interesuje mnie to, bo po prostu pokazują różne bzdury - mówiła Liubow Szyszymarin dziennikarzom Meduzy. O tym, że wybuchła wojna, kobieta miała dowiedzieć się dopiero wtedy, kiedy synowa wysłała jej nagranie wideo, na którym Wadim jest w areszcie.
Kobieta została zapytana, co myśli o sytuacji swojego syna. - Z jednej strony rozumiem, że jest żołnierzem kontraktowym, sam się do tego zapisał. Ale z drugiej strony to jest moje dziecko. Nie wiem. Pewnie powinni najpierw wypuścić takich młodych chłopców jak on, potem oficerów, w końcu są już dorośli. Nie wiem, co się tam stało, kto strzelił, a kto nie - odpowiedziała kobieta i dodała, że gdyby teraz dowiedziała się, że jej syn chce podpisać kontrakt z wojskiem, byłaby przeciwna. - Chciałam, żeby poszedł na uniwersytet. Powiedziałam: "Idź na studia, zapłacę za ciebie za jeden rok, a ty będziesz płacić później. Będziesz miał czas, aby odłożyć na następny rok" - tłumaczyła.
Według Szyszmarinowej Wadim to "miły, ale uczciwy dzieciak", z którym nigdy nie było problemów. Jej zdaniem syn nie mógłby celowo nikogo zabić, a przyznanie się do winy mogło zostać na nim wymuszone. - Zabijanie osoby, która tylko stoi? Nie, oczywiście, że nie. Co ty mówisz? Nie. Nawet nie podniósłby ręki - powiedziała.
Więcej aktualnych wiadomości dotyczących wojny w Ukrainie znajdziesz na stronie głównej Gazeta.pl
Wadim Szyszymarin jest oskarżony o zabójstwo, do którego doszło 28 lutego, a więc w pierwszym tygodniu inwazji Rosji na Ukrainę. Szyszymarin wraz z czterema innymi wojskowymi miał ostrzelać cywilny samochód, a następnie nim uciec. Wtedy mężczyźni zobaczyli ukraińskiego cywila rozmawiającego przez telefon. Jeden z żołnierzy miał rozkazać 21-latkowi, by ten zastrzelił mężczyznę. Szyszymarin miał oddać w jego stronę kilka strzałów, trafiając m.in. w głowę.
13 maja w Kijowie rozpoczął się proces, pierwszy w sprawie zbrodni wojennych popełnionych podczas rosyjskiej inwazji na Ukrainę. 18 maja Wadim Szyszymarin przyznał się do zastrzelenia cywila w obwodzie sumskim. Mężczyzna zaprzeczył także, jakoby był zmuszany do wykonania rozkazu.
***
Pomóż Ukrainie, przyłącz się do zbiórki. Pieniądze wpłacisz na stronie pcpm.org.pl/ukraina.