Ta strona zawiera treści przeznaczone wyłącznie dla osób dorosłych
W środę (18 maja) w ciągu tylko jednej godziny 10 osób złożyło zawiadomienie w sprawie przemocy seksualnej. Ośmioro z nich to zgwałceni nieletni, w tym dwóch 10-letnich chłopców. W ciągu 24 godzin otrzymano 56 telefonów.
Ludmyła Denisowa przekazała w czwartek na Facebooku, że telefoniczna linia pomocy psychologicznej każdego dnia otrzymuje doniesienia o gwałtach, które Rosjanie dopuszczają się na ukraińskich kobietach i dzieciach. "Okrucieństwa rosyjskich żołnierzy nie znają granic" - napisała. "Siły Zbrojne Ukrainy wyzwalają miasta i wsie obwodu charkowskiego, skąd w ciągu ostatniego tygodnia otrzymano większość zgłoszeń. Od samych ofiar i ich bliskich" - wyjaśniła Denisowa.
Przeczytaj więcej informacji z Ukrainy na stronie głównej Gazeta.pl
W Izumie 9-letnie dziewczynki, trojaczki, zostały zgwałcone przez Rosjan na oczach ich matki. "Mają poważne obrażenia narządów płciowych" - przekazała ukraińska rzeczniczka praw człowieka. Inna kobieta zgłosiła, że jej dziewięciomiesięczna córeczka została zgwałcona.
Dwuletniej dziewczynce zgwałconej przez dwóch Rosjan udało się przeżyć. Zgwałcony przez dwóch Rosjan roczny chłopiec zmarł. Gwałcone są także osoby starsze - przekazała Ludmyła Denisowa. Ofiarami Rosjan padli 67- i 78-letni mężczyźni.
"To jest ludobójstwo narodu ukraińskiego ze szczególnym okrucieństwem! To pogwałcenie nie tylko norm międzynarodowego prawa humanitarnego, ale także samej jego istoty, moralności cywilizowanego świata! - podkreśliła we wpisie Denisowa.
Rzeczniczka zaapelowała do Zachodu o nałożenie kolejnych sankcji na Rosję oraz dostarczanie Ukrainie broni i o rozpoczęcie śledztwa w sprawie zbrodni Rosjan w Ukrainie. "Wróg musi zostać powstrzymany, a wszyscy zamieszani w okrucieństwa w Ukrainie muszą stanąć przed sądem!" - napisała.
*****
Pomóż Ukrainie, przyłącz się do zbiórki. Pieniądze wpłacisz na stronie pcpm.org.pl/ukraina.