O rozmowie najwyższych rangą dowódców wojskowych Stanów Zjednoczonych i Rosji poinformował Dave Butler, rzecznik Kolegium Połączonych Szefów Sztabów. Milley i Gierasimow nie rozmawiali od 11 lutego.
"Przywódcy wojskowi omówili kilka budzących obawy kwestii związanych z bezpieczeństwem i zgodzili się na utrzymanie otwartych linii komunikacyjnych. Zgodnie z dotychczasową praktyką szczegóły rozmowy zostaną utrzymane w tajemnicy" - czytamy w komunikacie.
Wcześniej o rozmowie poinformowała kremlowska agencja RIA. Jak napisano w depeszy, "omówione zostały kwestie będące przedmiotem wspólnego zainteresowania, m.in. sytuację w Ukrainie". Z inicjatywą ws. rozmowy miała wyjść strona amerykańska.
Więcej wiadomości na stronie głównej Gazeta.pl.
Reuter zauważa, że dowódcy rozmawiali sześć dni po rozmowie Lloyda Austina i Siergieja Szojgu. Sekretarz prasowy Pentagonu John Kirby przekazał, że Austin "wezwał do natychmiastowego zawieszenia broni w Ukrainie i podkreślił znaczenie utrzymania linii komunikacyjnych" między Waszyngtonem a Moskwą. Kirby nie podał szczegółów rozmowy.
Associated Press przypominało, że w ostatnich miesiącach rosyjscy urzędnicy wielokrotnie odmawiali prowadzenia rozmów telefonicznych z Lloydem Austinem i Markiem Milleyem. W połowie marca amerykański doradca ds. bezpieczeństwa narodowego Jake Sullivan rozmawiał z generałem Nikołajem Patruszewem, sekretarzem Rady Bezpieczeństwa Federacji Rosyjskiej. Biały Dom przekazał wówczas, że Sullivan powtórzył "stanowczy i wyraźny sprzeciw Ameryki wobec niesprowokowanej i nieuzasadnionej inwazji Rosji na Ukrainę".