Zdaniem byłego prezydenta Rosji i obecnego wiceprzewodniczącego Rady Bezpieczeństwa kraju Dmitrija Miedwiediewa tarcza jądrowa pomaga "uspokoić" tych, którzy "próbują wepchnąć kraj {Rosję] w III wojnę światową". We wtorek 17 maja w Rosyjskim Federalnym Centrum Jądrowym w Sarowie odbyło się spotkanie, którego tematem rozmów była perspektywa rozwoju Narodowego Centrum Fizyki i Matematyki.
Miedwiediew podczas swojego propagandowego przemówienia podkreślił, że to właśnie w ośrodku w Sarowie "odbywa się rozwój krajowego potencjału jądrowego". - Historyczną zasługą tych, którzy tu pracowali, jest to, że powstała niezawodna tarcza jądrowa Rosji i naszych sojuszników, która zapewnia nam niezależność i pomaga uspokoić tych, którzy próbują pchnąć nasz kraj w trzecią wojnę światową lub inne problemy - mówił, jak cytuje dziennik rządowy "Rossiyskaya Gazeta".
Wiceprzewodniczący Rady Bezpieczeństwa Rosji podkreślał także, że "Rosja przestrzega wszystkich porozumień zawartych na szczeblu międzynarodowym i opowiada się za wykorzystaniem energii atomowej do pokojowych, konstruktywnych celów".
Miedwiediew w swoim przemówieniu przekonywał też, że "kraje zachodnie poprzez sankcje próbują zwabić do siebie naukowców, zwłaszcza tych, którzy pracują w krytycznych obszarach postępu technologicznego".
Więcej aktualnych wiadomości dotyczących wojny w Ukrainie znajdziesz na stronie głównej Gazeta.pl
W środę 18 maja Szwecja i Finlandia złożyły w Brukseli wnioski o przyjęcie do NATO. Decyzja o dołączeniu przez państwa do Sojuszu związana jest z obawami, jakie wywołała rosyjska agresja na Ukrainę. Tymczasem rzeczniczka Ministerstwa Spraw Zagranicznych Rosji Maria Zacharowa oceniła, że są one wynikiem "nacisku Stanów Zjednoczonych".
- Dziś Waszyngton pod presją zmusza te kraje, które przez wiele dziesięcioleci prowadziły neutralną politykę nieprzystępowania do bloków militarnych, do zmiany strategicznego kursu. Tym samym rozwiązał nam ręce, uwolnił ręce Rosji - powiedziała rzeczniczka w programie "Solovyov Live", dodając, że kraje Zachodu powinny się zastanowić nad "tworzeniem kolejnych zagrożeń dla bezpieczeństwa żywnościowego, energetycznego itp. Rosji". Sam prezydent Władimir Putin powiedział natomiast w poniedziałek 16 maja, że decyzja Szwecji i Finlandii będzie wymagała reakcji ze strony Rosji.