Rosyjski atak na suwerenną Ukrainę i destabilizacja na arenie międzynarodowej wywołały zaniepokojenie wśród państw, które dotychczas prowadziły politykę neutralności. We wtorek przedstawiciele Finlandii i Szwecji podpisali wniosek o przystąpienie do NATO.
Jak poinformowała szwedzka premierka Magdalena Andersson na wspólnej konferencji prasowej z fińskim prezydentem Sauli Niinistö, obydwa kraje "zgodziły się przejść cały ten proces ręka w rękę", dlatego w środę 18 maja wspólnie przekażą formalny wniosek o wstąpienie w szeregi Sojuszu Północnoatlantyckiego.
Więcej wiadomości na stronie głównej Gazeta.pl
Reuters podaje, że jest jeszcze jeden kraj, którego "legendarny neutralny status" przechodzi teraz ciężką próbę. Chodzi o Szwajcarię, która również, zaniepokojona działaniami Rosji, rozważa zbliżenie się do NATO. Miałoby to obejmować wspólne ćwiczenia wojskowe z krajami Sojuszu oraz przekazywanie amunicji państwom sojuszniczym, które wcześniej same przekazały ją np. Ukrainie - podaje Reuters, powołując się na szefową polityki bezpieczeństwa w szwajcarskim resorcie obrony. Agencja podkreśla, iż wcześniej nie informowano o szczegółach omawianych w rządzie możliwości związanych z polityką bezpieczeństwa
- Ostatecznie mogą nastąpić zmiany w sposobie interpretacji neutralności - powiedziała Paelvi Pulli z Ministerstwa Obrony. Reuters zauważa, że podczas wizyty w Waszyngtonie w tym tygodniu ministerka obrony Szwajcarii Viola Amherd zaznaczyła, że jej kraj powinien ściślej współpracować z sojuszem wojskowym pod przywództwem USA, ale do niego nie dołączać.
Paelvi Pulli dodała, że "neutralność, która trzymała Szwajcarię z dala od obu wojen światowych, nie była celem samym w sobie, lecz miała na celu zwiększenie bezpieczeństwa Szwajcarii". Szefowa polityki bezpieczeństwa podkreśliła, ze inne opcje obejmują regularne spotkania dowódców i polityków wysokiego szczebla ze Szwajcarii i NATO.