Wojna w Ukrainie - cztery scenariusze. Polska pojawia się w dwóch, w tym w "najgorszym z możliwych"

Teoretyk wojskowy Martin van Creveld w rozmowie z "Die Welt" nakreślił cztery możliwe scenariusze końca wojny w Ukrainie. Tylko jeden jest korzystny dla Zachodu. Izraelski profesor wcześniej prawidłowo przewidział ruchy rosyjskich wojsk oraz ich porażkę na froncie.

Martin van Creveld to izraelski teoretyk wojskowości i profesor historii, który opublikował w niemieckim dzienniku "Die Welt" swoje przewidywania na temat końca wojny w Ukrainie. Ekspert przygotował cztery scenariusze - od najbardziej pożądanego przez Zachód do "najgorszego z możliwych". 

Zobacz wideo

Wojna w Ukrainie - izraelski ekspert określił cztery scenariusze końca wojny 

Obecnie rosyjskie wojska skupiają się na atakach na południu i wschodzie Ukrainy, przeprowadzając też pojedyncze ataki na miejscowości oddalone od frontu (w tym np. Lwów). Władimir Putin chce odciąć Ukrainę od Morza Czarnego i Azowskiego, przejąć teren obwodów ługańskiego i donieckiego oraz utworzyć korytarz lądowy do anektowanego w 2014 roku Krymu. Jak dalej może przebiegać wojna w Ukrainie? Przypuszczenia na ten temat przedstawił izraelski ekspert Martin van Creveld.

Pierwszy scenariusz przewiduje próbę podpisania porozumienia pokojowego Rosji z Zachodem. Taka sytuacja możliwa jest, jeśli Rosji nie uda się podbić Donbasu ani osiągnąć dalszych postępów na wojnie. "Cena, jaką zapłaci, będzie tak wysoka, a straty tak ogromne, że Władimir Putin dojdzie do wniosku, iż nie ma innego wyjścia, jak tylko je ograniczyć" - pisze analityk.

Druga z opcji zakłada, że Rosja będzie kontynuowała wojnę mimo pogłębiającego się chaosu wśród swoich wojsk i niepowodzeń na froncie. Wówczas mogłoby dojść do protestów, które doprowadziłyby do zamachu stanu i obalenia Putina. Wśród następców prezydenta Rosji analityk typuje dowódców armii lub wysokich rangą generałów służb wywiadowczych. Z powodu konfliktu wewnętrznego Rosja może rozpaść się na mniejsze republiki, pogrążając się w wojnie domowej. 

Przeczytaj więcej informacji z Ukrainy na stronie głównej Gazeta.pl.

Trzecia możliwość dotyczy powszechnej mobilizacji wojskowej w Rosji oraz wypowiedzenia "wojny totalnej" nie tylko Ukrainie, ale też Zachodowi. Ekspert wyklucza jednak możliwość użycia broni masowego rażenia przez Putina lub jego następcę. Liczebność wojsk rosyjskich w Ukrainie musiałaby zostać jednak podwojona. Dodatkowo Rosja musiałaby rozmieścić potężne siły tak, by odciąć Ukrainę od szlaków zaopatrzeniowych z Polski, Słowacji czy Rumunii. Ten scenariusz doprowadzi do trwającej wiele lat wojny i w konsekwencji może zakończyć się przejściem do scenariusza drugiego. 

Ostatni scenariusz, nazwany przez Martina van Crevelda "najgorszym z możliwych", oznacza eskalację wojny poza Ukrainę. Na początku wojska rosyjskie musiałyby odciąć dostawy broni wysyłanej Ukrainie - zarówno na lądzie, jak i w powietrzu. Następnie Rosja mogłaby zdecydować się na zaatakowanie kolejnych celów - ekspert wymienia tutaj na początku Polskę i Rumunię. Taki scenariusz przewiduje użycie broni atomowej. "Gdy opadnie dym i zginą miliony ludzi, z Europy Środkowo-Wschodniej niewiele zostanie. Mimo wszystkich rosyjskich gróźb uważam jednak, że ten scenariusz jest najmniej prawdopodobny ze wszystkich. Nie oznacza to jednak, że nie ma czym się martwić" - dodał na końcu felietonu van Creveld.

Pomóż Ukrainie, przyłącz się do zbiórki. Pieniądze wpłacisz na stronie pcpm.org.pl/ukraina. 

Więcej o: