Prokuratorka Generalna Ukrainy Iryna Wenediktowa poinformowała, że śledczym udało zidentyfikować kolejnego podejrzanego o przemoc wobec kobiet w regionie Kijowa. "Gwałt jako broń wojenna. (...) To drugi zdemaskowany rosyjski gwałciciel - 20-letni Bułat Fassachow, radiooperator z 30. oddzielnej brygady piechoty zmotoryzowanej" - napisała. Jak dodała, zidentyfikowały go Prokuratura Okręgowa z Kijowa wraz ze Służbą Bezpieczeństwa Ukrainy i zgłosiły podejrzenie o naruszenie praw i zwyczajów wojennych.
"Zebraliśmy wystarczająco dużo dowodów na to, że w marcu 2022 roku wraz ze współtowarzyszem włamał się do prywatnego domu w rejonie browarskim. Nakazał wspólnikowi zamknąć wszystkich mieszkańców w piwnicy, z wyjątkiem jednej kobiety. Zgwałcił ją i groził bronią" - poinformowała Iryna Wenediktowa. "W ciągu kilku dni zbrodnia wojenna się powtórzyła. Ten sam żołnierz Federacji Rosyjskiej wraz z trzema innymi udał się do innego domu. Rodzina została wyprowadzona na zewnątrz. Pozostawili jedną kobietę, którą gwałcili i grozili jej śmiercią" - dodała.
Trwa identyfikacja innych zaangażowanych w te okrucieństwa. Wenediktowa zaapelowała, aby osoby, które wiedzą o innych zbrodniach popełnionych przez żołnierza lub jego wspólnikach, kontaktowali się z prokuraturą w Kijowie lub przesyłali dowody przez stronę warcrimes.gov.ua.
Więcej wiadomości na stronie głównej Gazeta.pl
W piątek Prokuratorka Generalna Ukrainy poinformowała, że 41 rosyjskich żołnierzy odpowie przed sądem za zbrodnie wojenne. Przekazała, że wszystkie te sprawy dotyczą art. 438 kodeksu karnego i zbrodni wojennych. - Obejmuje to bombardowanie infrastruktury cywilnej, zabijanie cywilów, gwałty i grabieże - powiedziała.
Również, że w piątek w Kijowie rozpoczął się pierwszy proces rosyjskiego żołnierza oskarżonego o popełnienie zbrodni wojennych. 21-letni Wadim Szyszymarin w pierwszym tygodniu wojny miał zastrzelić 62-letniego cywila w obwodzie sumskim. Wojskowy został schwytany przez Ukraińców, a Służba Bezpieczeństwa Ukrainy opublikowała nagranie, na którym wojskowy przyznał się do winy. Jak się tłumaczył, kazano mu strzelić. - Strzeliłem raz. On upadł. My szliśmy dalej - powiedział. 21-letniemu Rosjaninowi grozi dożywocie.
Wcześniej informowano też, że ustalono dane kilkuset rosyjskich żołnierzy, którzy dokonywali zbrodni w podkijowskich miejscowościach.