Ukraińcy: Rosjanie zrzucili bomby fosforowe lub zapalające na Mariupol. "Piekło zstąpiło na ziemię"

Doradca burmistrza Mariupola Petro Andriuszczenko twierdzi, że Rosjanie użyli w sobotę po raz pierwszy bomb fosforowych lub zapalających w czasie nalotu na Mariupol. Rosyjskie naloty mają złamać opór obrońców zakładów Azowstal.

Jak napisał w mediach społecznościowych Petro Andriuszczenko, sami Rosjanie twierdzą, że były to bomby zapalające. Temperatura zapalania się takich pocisków to około 2-2,5 tysiąca stopni Celsjusza. Pożar po nich jest praktycznie niemożliwy do ugaszenia. Bomby zapalające to rodzaj bomb kasetowych, zabronionych przez międzynarodowe konwencje. Zawierają napalm lub fosfor.

- Piekło zstąpiło na ziemię w Azowstalu. To nieprawdopodobne, jak się trzymają nasi obrońcy - dodał Andriuszczenko. 

W schronach Azowstalu przebywa ponad 600 ciężko rannych żołnierzy. Z powodu braku leków i lekarzy nie mogą uzyskać pomocy. Ukraina apeluje do społeczności międzynarodowej o ich ewakuację. W sobotę rodziny wojskowych zaapelowały do przywódcy Chin o pomoc w tej sprawie. Podczas konkursu Eurowizji we włoskim Turynie o pomoc dla Mariupola zaapelowali jej zwycięzcy - ukraińska Kalush Orchestra.

Zobacz wideo Cichanouska: Nie może być wolnej Białorusi bez wolnej Ukrainy

Więcej najnowszych informacji przeczytasz na stronie głównej Gazeta.pl.

Mariupol w obwodzie donieckim w wyniku serii ataków został niemal całkowicie przejęty przez Rosję. Miejscowe zakłady Azowstal to ostatni punkt oporu, w którym do niedawna ukrywało się wielu cywilów. Miejsca bronią żołnierze pułku Azow.

W sobotę duży konwój samochodów osobowych i dostawczych przewożących uchodźców z ruin Mariupola przybył do kontrolowanego przez Ukraińców Zaporoża. To największa do tej pory ewakuacja ze zniszczonego miasta. Więcej na ten temat pisaliśmy w tekście poniżej:

Turcja proponuje ewakuację Azowstalu drogą morską. "Rosja przeszkodą"

W sobotę Turcja zapowiedziała, że jest gotowa na ewakuację drogą morską rannych ukraińskich żołnierzy z Azowstalu, ale nie uzyskała jeszcze zgody Kremla. Rzecznik tureckiego prezydenta Ibrahim Kalin powiedział agencji Reutera, że przed dwoma tygodniami propozycję omawiał w Kijowie z prezydentem Ukrainy Wołodymyrem Zełenskim, ale na akcję nie zgadza się Moskwa

- Jeśli można byłoby to zrobić w ten sposób, cieszylibyśmy się z możliwości zrobienia tego. Jesteśmy gotowi do działania - zadeklarował Ibrahim Kalin. - Nasz statek jest gotowy do wypłynięcia i przywiezienia rannych żołnierzy i cywilów do Turcji - dodał rzecznik tureckiego prezydenta.

Jedna z propozycji strony tureckiej zakłada, że ewakuowani z Azowstalu zostaliby przetransportowani do portu w Berdiańsku, a następnie turecki statek przewiózłby ich przez Morze Czarne do Stambułu.

Najnowsze informacje z Ukrainy po ukraińsku w naszym serwisie ukrayina.pl.

Więcej o: