- Sytuacja w Donbasie pozostaje bardzo trudna. Wojska rosyjskie wciąż starają się pokazać choć trochę zwycięstwa. W 80. dniu inwazji na pełną skalę wygląda to szczególnie szaleńczo, ale nie przerywają tych wszystkich wysiłków - zaznaczył prezydent Ukrainy.
Wołodymyr Zełenski wyraził swoja wdzięczność dla obrońców m.in. Donbasu i Chersonia. - Krok po kroku zmuszamy okupantów do opuszczenia naszej ziemi. Zmuśmy ich też do opuszczenia ukraińskiego morza - podkreślił.
Przeczytaj więcej informacji z Ukrainy na stronie głównej Gazeta.pl
- Nawiasem mówiąc, teraz w wielu miastach i społecznościach Ukrainy toczą się dyskusje na temat zmiany nazw ulic i placów. Radzę sięgnąć do historii ukraińskich Sprawiedliwych i utrwalić ich pamięć - wspomniał prezydent. Stwierdził, że "chodzi o odwagę i człowieczeństwo Ukraińców, którzy już udowodnili, że zło, które spływa na naszą ziemię, jest nieuchronnie stracone".
Wołodymyr Zełenski w swoim wieczornym przemówieniu mówił także o możliwym kryzysie na rynku żywności spowodowanym wojną w Ukrainie. - Jedną z kwestii, którymi się zajmuję na co dzień, jest bezpieczeństwo żywnościowe. Coraz więcej krajów na świecie zdaje sobie sprawę, że Rosja, blokując nam Morze Czarne i kontynuując tę wojnę, naraża dziesiątki innych krajów na kryzys cenowy na rynku żywności, a nawet głód - podkreślił. I dodał, że jest "to kolejny bodziec dla naszej antywojennej koalicji do bardziej zdecydowanego, wspólnego działania".
Ocenił, że ważne jest zwłaszcza wspieranie Ukrainy m.in. poprzez wysyłanie broni. - Im szybciej wyzwolimy naszą ziemię i zapewnimy Ukrainie bezpieczeństwo, tym szybciej przywrócimy normalny stan rynku żywności - stwierdził.
*******
Pomóż Ukrainie, przyłącz się do zbiórki. Pieniądze wpłacisz na stronie pcpm.org.pl/ukraina.