Na temat stanu zdrowia Władimira Putina spekulowano od lat, ale szczególnie nasiliło się to po rosyjskiej inwazji na Ukrainę. Zaczęły pojawiać się kolejne sugestie, jakoby prezydent Rosji zmagał się z chorobą Parkinsona i/lub jakimś nowotworem.
Teraz amerykański portal New Lines informuje, że dotarł do nagrania, w którym pewien bliski Kremlowi oligarcha opisuje Putina jako "poważnie chorego na raka krwi". Materiał nie wyjaśnia jednak, o którą odmianę nowotworu krwi chodzi.
Serwis twierdzi jednocześnie, że centrala FSB rozesłała w tej sprawie "ściśle tajną notatkę" do wszystkich dyrektorów regionalnych. - Poinstruowano ich, aby nie ufali pogłoskom o nieuleczalnej chorobie prezydenta - powiedział Christo Grozev ze śledczego serwisu Bellingcat.
Dyrektorzy mieli też dostać polecenie, aby tłumić wszelkie plotki na temat rzekomo słabego zdrowia Putina, ale próby te przyniosły odwrotny skutek: większość oficerów FSB uwierzyła ponoć, że prezydent rzeczywiście cierpi na poważną chorobę.
New Lines zwraca uwagę na "niezgrabny" chód Władimira Putina, a także jego opuchniętą twarz. Zgrubienie miałoby dowodzić, że dyktator jest w trakcie leczenia sterydami. - Putin zawsze był bardzo wysportowany i szczupły, ale ostatnio jego twarz i szyja stały się nieco grubsze. To tzw. wygląd cushingoidalny, związany z nadmiarem hormonów sterydowych - ocenia Ashley Grossman, profesor endokrynologii na Uniwersytecie Oksfordzkim.
Portal podkreśla, że doniesienia o raku Putina są bardzo trudne do zweryfikowania. Dodaje, że osoby, którym zależy na obaleniu dyktatora, mogą mieć interes w rozpowszechnianiu podobnych informacji.
***
Pomóż Ukrainie, przyłącz się do zbiórki. Pieniądze wpłacisz na stronie pcpm.org.pl/ukraina >>>