Watykan o obronie Ukrainy. Powołuje się na katechizm, ale wylicza warunki dotyczące proporcji

Watykański sekretarz stanu kard. Pietro Parolin, wypowiadając się na temat wojny w Ukrainie, stwierdził, że istnieje prawo do zbrojnej obrony w przypadku agresji. Pytany o kwestię zbrojenia Ukrainy przez inne państwa kardynał Parolin powoływał się na katechizm i określił konkretne warunki.

Hierarcha spotkał się z dziennikarzami podczas sympozjum poświęconego postaci Jana Pawła I. Pytany o kwestię zbrojenia Ukrainy przez inne państwa kardynał Parolin przypomniał, że zgodnie z katechizmem istnieje prawo do obrony zbrojnej przed agresją, choć pod pewnymi warunkami. Wyjaśnił, że chodzi o proporcjonalność odpowiedzi i o to, że nie powinna ona spowodować większych szkód niż atak.

Więcej najnowszych informacji przeczytasz na stronie głównej Gazeta.pl.

Powiedział, że w tym kontekście mówi się o wojnie sprawiedliwej, a obejmuje to również wysyłanie broni. Podkreślił, że do tych problemów należy podejść w możliwie najbardziej sprawiedliwy i umiarkowany sposób.

Zobacz wideo Czy papież Franciszek przyleci do Polski? Szrot: To jest decyzja Ojca Świętego. Prezydent go zaprosił

Zaznaczył, że Stolica Apostolska popiera wszystkie wysiłki na rzecz pokoju w Ukrainie i naciska na odgrywanie czołowej roli w ewentualnych negocjacjach. Kardynał Parolin ponownie wezwał do zawieszenia broni i nawiązania poważnego dialogu pokojowego.

Papież zachowawczo o wojnie w Ukrainie

Papież Franciszek od początku wojny w Ukrainie jest krytykowany za zachowawczą postawę. Nie wskazał w swoich przemówieniach na winnego wypowiedzenia wojny. W jego apelach o pokój nie pada również słowo "Rosja" czy "Putin". Papież wysłał za to list z życzeniami do patriarchy moskiewskiego Cyryla, który wspiera rosyjską agresję na Ukrainę. 

Szczególnie głośny był również niedawny wywiad Franciszka dla włoskiego dziennika "Corriere della Sera", w którym w kontrowersyjnych słowach wypowiedział się o tym, że NATO być może "sprowokowało" Rosję do wojny. Taka narracja wpisuje się w propagandowy przekaz Kremla. Papież powiedział też, że nie wybiera się do Kijowa, ale zabiega o spotkanie z Władimirem Putinem w Moskwie. Jak się później okazało, włoski dziennik miał opublikować fragmenty rozmowy bez autoryzacji Stolicy Apostolskiej. 

 - Cel papieża jest ten sam, jak wtedy, gdy poszedł do ambasady rosyjskiej, gdy dokonał publicznego gestu, prosząc o to, by zakończyła się wojna. Celem papieża jest zakończenie wojny w Ukrainie - mówił później kardynał Pietro Parolin w odpowiedzi na pytanie o to, co papież Franciszek chciał osiągnąć, informując o swojej woli udania się do Moskwy.

Spotkania polsko - watykańskie. "Papieża jednak nie interesuje Europa"

Jak ustalił dziennikarz Gazeta.pl Jacek Gądek, w najbliższym czasie planowane są spotkania między polskimi władzami a watykańskimi dostojnikami. Postawa papieża wobec wojny Rosji z Ukrainą nie jest w polskim rządzie i Pałacu Prezydenckim specjalnym zaskoczeniem. 

"Gdy kilka lat temu prezydent Andrzej Duda po raz pierwszy spotkał się z papieżem Franciszkiem w Watykanie, to wrażenie po audiencji było w rzeczywistości - mówiąc dyplomatycznie - niesatysfakcjonujące" - pisze Gądek.

Wedle informacji Gazeta.pl rozmowa między prezydentem a papieżem się nie kleiła. Andrzej Duda odniósł wrażenie, że Franciszek nie był zainteresowany tym, co mówi mu o Europie. Gdy jednak prezydent zaczął nawiązywać do Ameryki Południowej, skąd - z Argentyny - pochodzi Jorge Bergoglio, papież się ożywił. Wniosek, z jakim polska delegacja wyszła z audiencji, był taki, że papieża nie zajmuje Europa, jej historia i problemy.

Z informacji Gazeta.pl wynika, że polska ambasada przy Stolicy Apostolskiej otrzymała zatem wytyczne, że ma docierać do watykańskich VIP-ów z przekazem o wojnie w Ukrainie. Przekazem, który jest w kontrze do wywodów Franciszka.

Więcej o: