Służba Bezpieczeństwa Ukrainy (SBU) udostępniła w mediach społecznościowych kolejne nagranie z przechwyconej rozmowy rosyjskiego żołnierza. Z opowieści wojskowego wynika, że osoby, które odmówią brania udziału w walkach, są upokarzane na oczach całej jednostki.
"Rosyjscy żołnierze obawiają się walki z siłami ukraińskimi i dlatego bunty nabierają masowego charakteru" - pisze w komentarzu do nagrania ukraińska służba. W tym celu na front wysłany został m.in generał Rustam Muradov, który znany jest z brutalnych działań podczas rosyjskiej interwencji w Syrii. Generał ten organizuje "procesy pokazowe", podczas których upokarza żołnierzy odmawiających walki w Ukrainie.
Przeczytaj więcej informacji z Ukrainy na stronie głównej Gazeta.pl.
Jak informuje SBU, na nagraniu słychać rozmowę rosyjskiego żołnierza z ojcem. - Przyjechał Muradov, k..., pokazową rozprawę zrobił, bo nikt nie chciał jechać dalej. Dowódcy nie chcieli wieźć swoich chłopaków na śmierć. Chłopcy też nie byli gotowi... On tych dowódców dla przykładu rozebrał, ręce k... związał. Z kieszeni musieli wszystko powyjmować, k..., ręce im związał. Do autobusów ich wrzucił i wywiózł - opisuje rosyjski żołnierz.
W kolejnej części rozmowy mężczyzna mówi, że mimo takich pokazów żołnierze, którzy nie chcą walczyć i tak są potem wysyłani do domów. Żołnierz przyznał, że on też czeka na to, kiedy zostanie wysłany "na urlop". "Rosja nie może oficjalnie przyznać, że ma tak wielu żołnierzy, którzy odmawiają walki na Ukrainie. Dlatego nazywa ich ucieczki 'urlopami'" - wyjaśnia rozmowę ukraińskie SBU.
Pomóż Ukrainie, przyłącz się do zbiórki. Pieniądze wpłacisz na stronie pcpm.org.pl/ukraina.