"Rosja nie może w pełni przywrócić zdolności bojowej jednostek wojskowych wycofanych z Ukrainy" - podaje w czwartkowym komunikacie Główny Zarząd Wywiadu Ministerstwa Obrony Ukrainy.
Jak dodano, "konsekwencją sankcji gospodarczych nałożonych przez czołowe państwa świata na kraj agresora jest znaczny upadek kompleksu wojskowo-przemysłowego Rosji".
Więcej treści znajdziesz na stronie głównej Gazeta.pl >>>
"Utraciwszy znaczną część swojego potencjału militarnego i technicznego w czasie wojny w Ukrainie, Rosjanie już teraz zmuszeni są dostarczać sprzęt pochodzący z lat 50. i 60. jednostkom, które poniosły nieodwracalne straty" - czytamy.
"Sytuacja ta jednak nie wprawia w zakłopotanie kierownictwa Kremla, nie obchodzi ich, na czym będą wysyłać 'mięso armatnie' w walce o przyszłość 'rosyjskiego świata'. Zawsze znajdzie się coś, co rdzewieje od dziesięcioleci w magazynach i czego nawet kraje Trzeciego Świata nie chciały wtedy kupować" - dodano.
W komunikacie ukraińskich służb zaznaczono "zardzewiałe i zgniłe wojskowo-techniczne echo wielkiej przeszłości"Kremla staje się podstawą teraźniejszości" Rosji".
Sztab generalny ukraińskiej armii podał w czwartek, że od początku swojej agresji na Ukrainę Rosja straciła 26 tysięcy 650 żołnierzy. W środę, według strony ukraińskiej, zginęło 300 Rosjan.
Od 24 lutego Rosjanie mieli też stracić prawie 1200 czołgów, 2900 pojazdów opancerzonych, 534 systemy artyleryjskie, 199 samolotów, 161 helikopterów. Ukraińcy mieli też zestrzelić 94 rosyjskie rakiety.
***
Pomóż Ukrainie, przyłącz się do zbiórki. Pieniądze wpłacisz na stronie pcpm.org.pl/ukraina >>>