Jen Psaki odnosiła się do poniedziałkowego przemówienia, które Władimir Putin wygłosił w związku z obchodami Dnia Zwycięstwa.
- Gdy prezydent Putin i Rosjanie świętują Dzień Zwycięstwa, my widzimy rosyjskie siły, popełniające zbrodnie wojenne i okrucieństwa w Ukrainie, poprzez zaangażowanie w brutalną wojnę, która powoduje tyle cierpienia i niepotrzebnych zniszczeń - powiedziała na briefingu Jen Psaki, rzeczniczka Białego Domu.
Dalej Psaki podkreśliła, że Władimir Putin "wypaczyć historię", aby "usprawiedliwić swoją niesprowokowaną i nieuzasadnioną wojnę".
- Prezydent przedstawił nam rewizjonistyczną wersję historii, która przyjęła formę dezinformacji - powiedziała Psaki. - Na szczęście wszyscy jesteśmy świadomi - dziennikarze na całym świecie, Europejczycy są świadomi, Amerykanie - fabryki dezinformacji, jaką wydają się być prezydent Putin i Kreml - przekazała rzeczniczka Białego Domu.
Psaki oceniła, że sugestia, jakoby wojnę w Ukrainie spowodowała "zachodnia agresja lub zachodnie plany" jest "fałszywa i absurdalna".
W trakcie parady zwycięstwa zorganizowanej na Placu Czerwonym w Moskwie z okazji Dnia Zwycięstwa Władimir Putin oskarżył NATO i Ukrainę o sprowokowanie wojny i zagrożenie bezpieczeństwu Rosji. - Otwarcie prowadzono przygotowania do operacji w Donbasie, do wtargnięcia na nasze historyczne ziemie, włączając Krym. W Kijowie mówiono o możliwości wykorzystania broni jądrowej. Blok NATO rozpoczął aktywne, wojskowe przejmowanie przylegających terytoriów - mówił Putin. Praktycznie od samego początku rosyjska propaganda uzasadnia w ten sposób atak na Ukrainę.
W ocenie rosyjskich komentatorów niezależnych i historyków tego typu wypowiedzi obrażają pamięć żołnierzy, którzy 77 lat temu walczyli z hitlerowskimi Niemcami.