Liczenie głosów trwa jeszcze w trzech okręgach, ale już teraz wiadomo, że lewicowa partia - niegdyś polityczne skrzydło terrorystycznej IRA - będzie największym ugrupowaniem w Zgromadzeniu Irlandii Północnej. Jedna z liderek ugrupowania Michelle O'Neill mówiła dziś, że zbliża się "nowa era".
Sinn Fein w najbliższym czasie nie nie planuje ofensywy zmierzającej do zjednoczenia Irlandii. Skupia się na kwestiach lokalnych, w tym kosztach życia.
Realny jest teraz paraliż regionalnych władz, nie pierwszy w pełnym napięć rejonie. Według prawa rządzić muszą wspólnie partie reprezentujące obie strony barykady. Tyle że już przed wyborami przedstawiciele DUP, największej partii probrytyjskiej sugerowali, że nie będą chcieli wejść w koalicję.