Potężne wybuchy w Odessie. Ciemny dym nad miastem

Rosyjskie wojsko ostrzelało Odessę. Na miasto spadło kilka rakiet, które doprowadziły do wybuchów. Nie wiadomo na razie, jaki skutek odniósł ostrzał. Odeskie służby informują, że nikt nie zginął.
Zobacz wideo Natalia Gavrilita, premierka Mołdawii, o ryzyku rozszerzenia wojny. Ostrzegawczo?

Alarm przeciwlotniczy uruchomiono w Odessie i większości Ukrainy w sobotę wczesnym popołudniem. Mniej więcej w tym samym czasie w ukraińskich kanałach na Telegramie pojawił się informacje o silnych eksplozjach.

Na pierwszych zdjęciach i nagraniach widać ciemny dym nad miastem. Zgodnie z zaleceniami ukraińskich władz, w pierwszych godzinach po eksplozji nie powinno się udostępniać zdjęć trafionych miejsc, by nie dostarczać informacji rosyjskiemu wojsku. Dlatego większość pokazuje tylko ślady dymu na niebie, a nie obiektów na ziemi. Na niektórych widać jednak, że ostrzelano obiekty znajdujące się na osiedlu mieszkalnym. 

Ukraina. Atak na Odessę

"W rejon Odessy wystrzelono cztery pociski manewrujące z użyciem samolotów strategicznych. Wróg kontynuuje nie tylko fizyczne niszczenie infrastruktury regionu, ale także naciski psychologiczne na ludność cywilną. Naród ukraiński jest nie do złamania: nie ma ofiar, odbudujemy zniszczoną infrastrukturę" - przekazały po południu odeskie służby.

Z kolei "The Kyiv Independent" podaje, że do ataku w sobotę doszło także m.in. w Mikołajowie, gdzie wojska rosyjskie miały uderzyć w budynek firmy energetycznej. W budynku miało znajdować się wówczas 20 pracowników. Nikt nie zginął.

Kanał Ukraina 24 poinformował, że wybuchy były także słyszane m.in w obwodach sumskim i iwanofrankowskim.

Pomóż Ukrainie, przyłącz się do zbiórki. Pieniądze wpłacisz na stronie pcpm.org.pl/ukraina >>>

Więcej o: