Dmitrij Miedwiediew stwierdził w piątkowym wpisie na Telegramie, że premier Węgier Wiktor Orban "zrobił odważny krok na rzecz pozbawionej głosu Europy".
"Odmówił poparcia niszczycielskiego embarga energetycznego i szalonych sankcji wobec przywódców religijnych (czytaj: Patriarchy Moskwy i Wszechrusi oraz innych hierarchów prawosławnych)" - dodał Miedwiediew.
Więcej treści znajdziesz na stronie głównej Gazeta.pl >>>
Jak stwierdził były rosyjski prezydent i premier, "najwyraźniej najrozsądniejsi przywódcy krajów UE są zmęczeni cichym przenoszeniem się na urwisko wraz z całym wysterylizowanym europejskim stadem, które prowadzone jest na rzeź przez amerykańskiego pasterza".
"Zobaczmy, co zrobi ten pasterz. I oczywiście, jak zachowa się ta część stada, która jest gotowa do poświęcenia dla dobrze odżywionego życia pasterza" - dodał Miedwiediew.
W piątek przed południem rozpoczęło się w Brukseli spotkanie ambasadorów unijnych krajów na temat szóstego pakietu sankcji wobec Rosji.
Węgry oskarżały Komisję Europejską o rozbijanie jedności europejskiej poprzez propozycję nałożenia embarga na rosyjską ropę i produkty naftowe. Premier Węgier Wiktor Orban stwierdził, że propozycja ujęta w szóstym pakiecie sankcji, to "przekroczenie czerwonej linii". Węgry są jedynym państwem, które otwarcie zagroziło wetem wobec nowych regulacji dotyczących importu z Rosji.
Zgodnie z najnowszą propozycją Komisji Europejskiej, Węgry i Słowacja będą mogły kupować rosyjską ropę mimo unijnego embarga do końca 2024 roku. W ramach wyłączeń także Czechy mają być potraktowane ulgowo i mają otrzymać możliwość kupowania rosyjskiej ropy do połowy 2024 roku, jeśli wcześniej nie zaczną otrzymywać surowca ropociągiem Transalpine.
Przypomnijmy - Komisja Europejska zaproponowała we wtorek embargo na import ropy z Rosji w ciągu sześciu miesięcy, a na produkty ropopochodne do końca tego roku. Okresy przejściowe dla Węgier i Słowacji, oraz Czech mają utorować drogę do porozumienia i pozwolić na osiągnięcie jednomyślnej zgody wszystkich krajów.
Unia chce też objąć sankcjami m.in. rodzinę Dmitrija Pieskowa, rzecznika Kremla - jego córkę, syna i żonę. Na czarnej liście jest także zwierzchnik Rosyjskiej Cerkwi Prawosławnej, patriarcha Cyryl.
***
Pomóż Ukrainie, przyłącz się do zbiórki. Pieniądze wpłacisz na stronie pcpm.org.pl/ukraina >>>