Ukraińskie władze potwierdziły w środę, że Rosjanie wdarli się na teren zakładów Azowstal. Okupanci oblegają i bombardują fabrykę od kilku tygodni. Jest to ostatni bastion obrony ukraińskich wojsk w Mariupolu nad Morzem Azowskim. W piwnicach fabryki znajduje się kilkuset cywilów.
Gen. Waldemar Skrzypczak, były dowódca wojsk lądowych udzielił wywiadu Wirtualnej Polsce na temat sytuacji w zakładach Azowstal. - Jeśli Rosjanie ruszyli do szturmu, zrobią absolutnie wszystko, aby zdobyć Azowstal. Będą bombardować, zdewastują wszystko, Ukraińcy nie będą mieli miejsca, by się schować - stwierdził generał. I dodał, że jego zdaniem Rosjanie "będą używali różnych bomb, także termobarycznych, które będą powodować, że wszystko zostanie wymiecione, wyduszone, wypalone".
Oni nie mają litości. Zrobią wszystko, by obrońców złamać. Zabiją, kogokolwiek będą mogli, zniszczą, cokolwiek będą mogli. Użyją wszystkich typów bomb, jakie mają, by tych ludzi zabić
- ocenił Gen. Waldemar Skrzypczak.
Zdaniem generała cywile oraz ranni znajdujący się na terenie zakładów Azowstal zostali "skazani na śmierć". Stwierdził, że Turcja mogłaby ratować cywilów, wysyłając swoje statki. Zdaniem gen. Skrzypczaka, Rosja nie zaatakowałaby ich.
Tymczasem społeczność międzynarodowa skazała tych ludzi na zagładę. Poza jękami polityków, nic się nie wydarzyło. Tylko rozpaczali nad losem biednych mieszkańców Mariupola
- powiedział.
Generał przewiduje, że jeśli Rosjanie wezmą do niewoli znajdujących się na terenie zakładów cywili, wyślą ich na Sybir, z kolei żołnierze zostaną rozstrzelani. - Najpierw będą torturować, a później zamordują - stwierdził.
- Wiele osób liczy na heroizm żołnierzy. Że polegną wszyscy, do ostatniego. Ja myślę inaczej. Wolę, żeby żołnierz nie był bohaterem, ale przeżył. Wspaniałych żołnierzy potrzeba w innym miejscu Ukrainy, nie na ołtarzu ojczyzny - zauważył Gen. Waldemar Skrzypczak. Stwierdził, że "jako dowódca zrobiłbym wszystko, żeby tych żołnierzy mieć dla siebie, niż pogrzebanych w ruinach - dodaje.
O tym, że rosyjskie wojska znajdują się na terytorium Azowstali poinformował 4 maja Dawid Arachamija - jeden z przedstawicieli Ukrainy, który bierze udział w rozmowach pokojowych z Rosją i szef klubu parlamentarnego prezydenckiej partii Sługa Narodu. Jak zaznaczył, on sam otrzymał te informacje od dowództwa broniącego zakładów pułku Azow. Wcześniej ukraińskie media informowały, że na terenie fabryki trwają zaciekłe walki.
Przeczytaj więcej informacji z Ukrainy na stronie głównej Gazeta.pl
Zakłady metalurgiczne Azowstal zajmują terytorium około 11 kilometrów kwadratowych. Broniący jej żołnierze zapowiedzieli, że nie poddadzą się Rosjanom. W ostatnich dniach, dzięki czasowemu wstrzymaniu ognia, z fabryki udało się wyprowadzić część chroniących się tam cywilów. Rosjanie jednak wznowili intensywne bombardowania fabryki. Znajduje się tam wciąż kilkuset cywilów, wśród nich około 30 dzieci.
***
Pomóż Ukrainie, przyłącz się do zbiórki. Pieniądze wpłacisz na stronie pcpm.org.pl/ukraina.