"Dni zamknięcia skreślali na ścianach", cała wieś uwięziona w jednej piwnicy. Dramat mieszkańców Jahidnego

Kilkuset mieszkańców wsi Jahidne przez blisko miesiąc było przetrzymywanych przez Rosjan w piwnicy. 11 osób zmarło tam z głodu i braku pomocy. Mieszkańcy opowiadają o gehennie pod okupacją. - Szukali kobiet na seks. Siedziałyśmy w chustkach, zgarbione, żeby myśleli, że jesteśmy starymi babciami - relacjonowała jedna z mieszkanek w rozmowie ze stacją TVN24.

Wieś Jahidne mieści się w obwodzie czernihowskim w północno-wschodniej Ukrainie. Rosyjskie wojska weszły tam na początku marca. Zajęły budynek szkoły, w którego piwnicy zamknęli cywilów. Łącznie kilkaset osób zostało na miesiąc zamkniętych przez Rosjan w piwnicy - opisywala reporterka TVN24, Katarzyna Górniak, dodając, że "kolejne dni zamknięcia w piwnicy mieszkańcy skreślali na ścianach". 

Zobacz wideo Zandberg: Nie może być tak, że pieniądze z naszych portfeli finansują bomby, które spadają na głowy ukraińskich cywilów

- Oni nas wygnali z domów pod lufami karabinów, pod przymusem. Tych, co nie mogli chodzić, ładowali na taczki - relacjonowała jedna ze starszych kobiet. 

Jahidne - dramat mieszkańców ukraińskiej wsi. 11 osób zmarło na skutek głodu i braku pomocy

Mieszkańcy Jahidnego podkreślają, że ucieczka była niemożliwa i opowiadają, że "żywi siedzieli w piwnicy razem z umarłymi". Rosjanie pozwalali wychodzić z pomieszczenia na godzinę, dwie dziennie, a za toaletę służyło wiadro. Po pewnym czasie 11 osób zmarło na skutek głodu i braku specjalistycznej pomocy. Jak relacjonowali mieszkańcy, Rosjanie nie pozwalali wynieść ciał, a na wszystko patrzyły dzieci - najmłodsze miało półtora miesiąca. Zbrodnie udało się udokumentować na zdjęciach, bo jeden z nastolatków - 17-letni Wład, w porę zakopał swój telefon.

Na ścianach mieszkańcy wypisali także nazwiska tych, których zabili Rosjanie i tych, którzy umarli z głodu i wycieńczenia. Na ścianach są także rysunki dzieci, a na nich czołgi i karabiny. 

Zakładałam na głowę chustkę, inne kobiety też. Ci Buriaci [zamieszkujący południową Syberię - red.] ze skośnymi oczami przychodzili i szukali kobiet na seks. To siedziałyśmy w chustkach, zgarbione, żeby oni myśleli, że jesteśmy starymi babciami

- mówiła jedna z kobiet.

Pod koniec marca, po miesiącu, mieszkańcy wsi Jahidne wyszli z piwnicy. Wtedy okazało się, że większość domów we wsi została zupełnie zniszczona i obrabowana. Nie ma też prądu, a woda dostępna jest jedynie w studni. 

ONZ: W Ukrainie zginęło 2665 cywilów. Nieoficjalnie: W samym Mariupolu 20 tys. ofiar

Biuro Wysokiego Komisarza ONZ do spraw Praw Człowieka podało, że od początku wojny na Ukrainie zginęło 2665 osób cywilnych. Według tego samego źródła, 3053 cywilów zostało rannych. Nieoficjalnie jednak w samym Mariupolu mogło zginąć nawet 20 tys. osób. 

Większość cywilów zginęła wskutek ostrzałów artyleryjskich i rakietowych, a także ataków lotniczych. Biuro Wysokiego Komisarza podkreśla, że faktyczna liczba ofiar jest większa, gdyż nie ma danych z miejsc, gdzie trwają walki. Dotyczy to między innymi Mariupola, Wołnowachy, Iziumia i Rubiżnego.

Według danych ukraińskiej prokuratury od początku wojny z Rosją zginęło na Ukrainie 3818 cywilów, a ponad cztery tysiące zostało rannych. Taką informację przekazała także ukraińska prokuratorka generalna w wywiadzie cytowanym przez agencję Interfax-Ukraina.

Także ona podkreśliła, że faktyczna liczba ofiar śmiertelnych i osób rannych jest obecnie niemożliwa do ustalenia, ponieważ nie ma możliwości uzyskania danych z Mariupola. Nie ma też pełnego dostępu do części podkijowskich miejscowości, które znajdowały się pod rosyjską okupacją.

Więcej o: