Wypowiedź gubernatora Obwodu Kaliningradzkiego ma najprawdopodobniej wyjaśnić Rosjanom zamieszkującym na obszarze odciętym od kraju sytuację, jaka ma miejsce w ich regionie. W obwodzie sąsiadującym z Polską drastycznie rośnie bezrobocie, a ceny produktów w sklepach są coraz wyższe. Rosjanie nie mogą też udać się na tańsze zakupy do Polski - propagandowy atak w stronę naszego kraju nie powinien więc budzić większego zaskoczenia.
Anton Alichanow podczas regionalnego zgromadzenia ustawodawczego odpowiadał na "szereg nieprawdziwych publikacji polskiej prasy" na temat tego, co dzieje się w Obwodzie Kaliningradzkim. Gubernator powtórzył też niebezpieczną plotkę, zgodnie z którą "Polacy z karabinami maszynowymi" mieliby chcieć wkroczyć na tereny tego regionu.
- Teraz naszym głównym zadaniem jest powiedzieć całemu krajowi, że do Kaliningradu można latać bezpiecznie. Czasami po prostu czytam jakieś bzdury. Czytam prasówki z polskich mediów i po prostu myślę: co to za pranie mózgu! Biedni są ci Polacy, którzy w to wierzą - mówił Anton Alichanow.
Wspomniane przez gubernatora loty dotyczą nowych połączeń do Turcji, które mają być dla mieszkańców obwodu alternatywą wobec "całkowicie zepsutych wakacji". Przyczyną zepsutych urlopów ma być natomiast to, że Polska i Litwa nie wydają wiz, przez co mieszkańcy Kaliningradu nie mogą nigdzie pojechać autem i np. polecieć samolotem z innego miasta, które zapewnia dodatkowe połączenia. Mimo tego mało prawdopodobne jest to, by mierzący się z bezrobociem mieszkańcy chcieli wydać pieniądze na bilety lotnicze, które podrożały o 30-60 proc. Powodem jest zamknięcie przestrzeni powietrznej dla Rosjan, co skutkuje przymusem latania okrężnymi trasami.
Przeczytaj więcej informacji ze świata na stronie głównej Gazeta.pl.
Anton Alichanow odniósł się do całkowitego wyłączenia z pracy fabryk do montowania aut. Polityk zasugerował, że Obwód Kaliningradzki rozpocznie produkcję bardziej nowoczesnych aut i to z napędem elektrycznym. Nie wiadomo jednak, o jakich markach myślał gubernator - możliwe jednak, że będą to auta chińskie lub indyjskie, ponieważ te dwa kraje nie dołączyły do sankcji wobec Rosji.
Lokalna prasa nie jest jednak tak optymistycznie nastawiona, jak gubernator regionu. Jak podaje WP, na Telegramie dziennikarze informują, że w ciągu trzech miesięcy ceny żywności wzrosły aż o 13 proc. Gorzej niż w Obwodzie Kaliningradzkim jest w Inguszetii (wzrost o 17,8 proc.), Dagestanie (14,6 proc.) i Czeczenii (14 proc.).