Według informacji agencji dpa rosyjski samolot rozpoznawczy miał naruszyć przestrzeń powietrzną dwóch państw członkowskich NATO oraz Szwecji. Samolot przekroczył granicę w okolicach wyspy Rugia, w południowo-zachodniej części Bałtyku.
Jak podaje serwis augsburger-allgemeine.de niemieckie samoloty wystartowały z bazy lotniczej w Laage.
Rosyjski samolot An-30 był eskortowany przez niemieckie myśliwce, aż do momentu opuszczenia przestrzeni powietrznej NATO nad Bałtykiem. W komunikacie nie podano, czy samolot Rosji miał włączone transpondery.
Aktualne informacje na stronie głównej Gazeta.pl
Wcześniej rosyjski samolot wojskowy wleciał w duńską przestrzeń powietrzną, o czym poinformował minister spraw zagranicznych Danii Jeppe Kofod.
"W obecnej sytuacji jest to całkowicie nie do przyjęcia i niezwykle niepokojące" - napisał na Twitterze.
W tej sprawie MSZ Danii wezwało do siebie ambasadora Rosji w Kopenhadze.
Podobny incydent miał miejsce w Szwecji. Rosyjski samolot śmigłowy AN-30 został zauważony w szwedzkiej przestrzeni powietrznej na wschód od duńskiej wyspy Bornholm. Już na początku marca nad Szwedzkim niebem latały cztery rosyjskie myśliwce.
Szwedzkie ministerstwo obrony określiło ten incydent jako "całkowicie nie do przyjęcia". - Biorąc pod uwagę ogólną sytuację bezpieczeństwa, zachowanie to jest wyjątkowo niewłaściwe. Szwedzka suwerenność powinna być zawsze szanowana - powiedział Minister obrony Szwecji Peter Hultqvist.
"Myśliwce NATO stacjonujące wokół Morza Bałtyckiego i Morza Czarnego w przeciągu ostatnich czterech dni latały w celu śledzenia i przechwytywania rosyjskich samolotów w pobliżu przestrzeni powietrznej sojuszu" - zakomunikowało Dowództwo Lotnicze NATO.