W lutym, jeszcze przed napaścią Rosji na Ukrainę, Milosz Zeman wyrażał się pozytywnie o Moskwie. Powiedział wówczas, że nie podziela obaw związanych z - wtedy jeszcze ewentualną rosyjską agresją i zapowiedział, że nie poprze wysłania czeskich wojsk na wschodnią flankę NATO. Stwierdził, że byłoby to "pobrzękiwanie bronią". Dodał także, że Rosjanie "nie są szaleni".
Po ponad dwóch miesiącach wojny w Ukrainie, w czasie której rosyjscy żołnierze bombardują obszary mieszkalne, mordują cywilów, dokonują gwałtów i porywają dzieci do Rosji, prezydent Czech zmienił zdanie. W rozmowie z CNN Prima News przeprosił za swoje wcześniejsze słowa. - Zmieniłem zdanie, bo nie jestem idiotą. Zmieniłem je w oparciu o rzeczywistą sytuację - odparł.
Polityk zaznaczył również, że Władimir Putin uległ złudzeniu, że jego kraj, a w szczególności armia jest wszechmocna. - Nie ma gorszego kroku w interesie narodu rosyjskiego niż atak na Ukrainę, a stało się tak, ponieważ politycy czasami działają irracjonalnie. Powiedziałem nawet, że zachowują się jak szaleńcy, a szaleńców trzeba izolować. (...) Rosjanie, przyznaję, ku mojemu zdziwieniu pokazali, że są irracjonalni, nieprzewidywalni, bardziej agresywni i mniej europejscy, niż sądziłem - stwierdził Milosz Zeman.
Więcej wiadomości na stronie głównej Gazeta.pl
Zeman dodał, że, jego zdaniem, jeśli rosyjska agresja przynosi jakiekolwiek pozytywne korzyści, to dowody na to, iż kremlowska armia okazała się znacznie słabsza, niż sądzili eksperci wojskowi. - Putin popełnił zbrodnię przeciwko pokojowi - powiedział czeski prezydent, dodając, że chodzi o zbrodnię wojenną. - Nie chcę wdawać się w spory terminologiczne, czy w Ukrainie dochodzi do ludobójstwa, czy nie. W każdym razie mordowana jest ludność cywilna, a to jest co najmniej bardzo bliskie ludobójstwu - podkreślił.
Polityk odniósł się również do faktu, że Rosja zakręciła kurek z gazem Polsce i Bułgarii. - Rosjanie byliby głupi, gdyby przestali dostarczać gaz lub ropę do całej Europy właśnie dlatego, że jest to najważniejsza część ich dochodów z eksportu. Ale jednak jest możliwe, że zrobią to właśnie dlatego, że politycy są czasami irracjonalni - odparł.
Milosz Zeman oświadczył, że "jeśli wojna w Ukrainie będzie trwać nadal, poparcie narodu czeskiego dla ukraińskich uchodźców nie ostygnie".