W wywiadzie udzielonym stacji Al-Arabiya szef rosyjskiego MSZ powiedział, że państwa zachodnie zawsze były rusofobiczne. Odniósł się również do sankcji, które Zachód nałożył na Moskwę za atak na Ukrainę. - Sankcje były z nami od dziesięcioleci, nigdy w historii Związku Radzieckiego ani w historii Federacji Rosyjskiej nie przeżyliśmy dnia, w którym nie było sankcji - powiedział Siergiej Ławrow. Jak stwierdził, "wiara państw Zachodu, że najnowsza fala sankcji sprawi, iż Rosja zacznie błagać o łaskę, świadczy, że Zachód nie ma pojęcia, jak postępować z Rosją".
- Cóż, oni [Zachód - red.] nie są zbyt mądrzy i na pewno nie znają historii. (...) Zachód i Stany Zjednoczone sądziły, że Rosja "zniknęła" po upadku Związku Sowieckiego i że jest w "kieszonce" USA - powiedział. Ławrow przekonywał, że państwa zachodnie "na ślepo" poparły "reżim w Kijowie", który jest przeciwko Rosji. Warto podkreślić, że to kolejna wypowiedź kremlowskich polityków o "reżimie w Kijowie". W rzeczywistości jest to element propagandowej narracji Moskwy, która 24 lutego napadła na suwerenną Ukrainę.
Więcej wiadomości na stronie głównej Gazeta.pl
Ławrow: Zachód musi zdyscyplinować kolegów z Polski i Ukrainy
Siergiej Ławrow odniósł się także do słów ukraińskiego prezydenta Wołodymyra Zełenskiego, który stwierdził, że Ukraina popełniła błąd, pozbawiając się arsenału jądrowego. Szef MSZ Rosji dodał też, że premier Mateusz Morawiecki miał powiedzieć, że Polska "z zadowoleniem przyjmie" przeniesienie amerykańskiej broni jądrowej z Niemiec na terytorium Rzeczypospolitej.
- Nigdy nie bawiliśmy się tak niebezpiecznymi rzeczami. Wszyscy powinniśmy nalegać na oświadczenia pięciu stałych członków w Radzie Bezpieczeństwa ONZ, że nigdy, przenigdy, nie może być wojny nuklearnej. Ale żeby mieć pewność, że tak jest, Zachód musi zdyscyplinować ukraińskich i polskich kolegów, którzy nie dostrzegają niebezpieczeństwa w zabawie tak bardzo ryzykownymi słowami - dodał.
