Szokujące dane z Mariupola. Rosjanie w całym mieście zabili 20 tysięcy osób

- Na terenie zakładów metalurgicznych Azowstal w Mariupolu jest ponad 600 rannych osób - poinformował mer miasta, Wadym Bojczenko, cytowany przez agencję RBK-Ukraina. Jak dodał, Rosjanie zrzucili bomby na szpital polowy na terenie Azowstalu. Po tym nalocie liczba rannych wzrosła ze 170 do ponad 600.

Mariupol jest miejscem najbardziej doświadczone wojną w Ukrainie. Miasto jest niemal całkowicie zrównane z ziemią. Większość cywilów nie ma dostępu do wody czy żywności. W piątek wieczorem mer miasta przestawił dramatyczne statystyki. 

- W całym Mariupolu Rosjanie zabili ponad 20 tysięcy mieszkańców - powiedział Wadym Bojczenko.

Mer Mariupola mówił, że cywile chroniący się na terenie zakładu, oczekują na ewakuację. - Tym bardziej, że - jak wskazał - pogarszają się warunki. Na miejscu są kobiety i dzieci oraz seniorzy. Brakuje żywności, wody pitnej, lekarstw. - mówił burmistrz. - Oni błagają o ocalenie - dodał.

Więcej informacji na głównej stronie Gazeta.pl

Wojna w Ukrainie. Planowana kolejna ewakuacja z Mariupola

Ukraina zaplanowała na piątek kolejną ewakuację cywilów z oblężonego Mariupola. Poinformowało o tym biuro ukraińskiego prezydenta. Chodzi o osoby, które chronią się teraz w podziemiach huty Azowstal.

Szczegóły planowanej operacji nie są na razie znane. Biuro prezydenta Zełeńskiego poinformowało jedynie, że dzisiaj dojdzie do próby wywiezienia około tysiąca cywilów, chroniących się w podziemiach hutniczego kombinatu. Prócz cywilów, jest tam też co najmniej kilkuset żołnierzy, którzy bronią się przed rosyjskimi atakami. Azowstal to ostatni bastion obrony Mariupola.

Zobacz wideo Co będzie się działo na froncie w Donbasie?

Wcześniej pomoc w przeprowadzeniu ewakuacji cywilów obiecał w czasie wizyty w Kijowie szef ONZ Antonio Guterres. - Chcę powiedzieć, że naszym celem i jednym z powodów mojej wizyty, jest znaczące zwiększenie naszych działań - mówił sekretarz generalny ONZ.

Ukraińskie władze alarmują. W mieście może dojść do wybuchu epidemii cholery

W czwartek Rada Miasta zakomunikowała tragicznych warunkach, jakie panują w mieście. 

"Z powodu coraz wyższych temperatur powietrza, wielu martwych ciał pod gruzami budynków i skrajnie niehigienicznych warunków życia cywilów ukrywających się w okupowanym przez Rosjan Mariupolu, istnieje tam duże ryzyko wybuchu epidemii" - napisała na Telegramie mariupolska rada miejska.

Według władz Mariupola zagrożonych śmiertelnymi chorobami jest nawet 100 tysięcy mieszkańców. Głównym zagrożeniem ma być dostępu do jedzenia, pitnej wody oraz kanalizacji. Rada Miasta zwróciła również uwagę na licznie rozkładające się zwłoki, które wciąż nie odnaleziono pod gruzami budynków. 

Mer Mariupola Wadym Bojczenko stwierdził, że Rosjanie nie są w stanie lub nie są zainteresowani zaopatrzeniem miasta w żywność, wodę i lekarstwa. - Blokują wszystkie próby ewakuacji. A bez tego ludzie umrą. Przecież teraz mieszkańcy Mariupola żyją w zrujnowanych średniowiecznych warunkach. Potrzebna jest natychmiastowa i całkowita ewakuacja - podkreślił urzędnik.

Mariupol jest bombardowany przez Rosjan od dwóch miesięcy. Części cywilów udało się uciec, ale według strony ukraińskiej, tysiące osób zostały przymusowo wywiezione do Rosji.

Więcej o: