Rosjanie zaatakowali Kijów podczas wizyty szefa ONZ, są ranni. Antonio Guterres jest "zszokowany"

Sekretarz generalny ONZ Antonio Guterres i jego współpracownicy są "zszokowani" bliskością rosyjskich rakiet, które uderzyły w centrum Kijowa podczas jego wizyty" - przekazał rzecznik biura humanitarnego Organizacji Narodów Zjednoczonych. Do ataku na stolicę Ukrainy doszło w czwartek, są ranni.
Zobacz wideo Mała wieś pod Kijowem, Moschun, została zniszczona przez Rosjan

To największy atak, który Rosja przeprowadziła na Kijów od momentu wycofania się rosyjskich wojsk spod ukraińskiej stolicy. Jak przekazał Wołodymyr Zełenski, w stronę miasta wystrzelonych zostało pięć rakiet. Dwie spadły na centrum, m.in. na 25-piętrowy budynek mieszkalny. Co najmniej dziesięć osób zostało rannych - jedna z nich straciła nogę, inne zostały uwięzione pod gruzami.

Sekretarz generalny ONZ "zszokowany" atakiem Rosji

Atak rakietowy nastąpił zaledwie godzinę po konferencji prasowej ukraińskiego prezydenta z sekretarzem generalnym Organizacji Narodów Zjednoczonych Antonio Guterresem, który powiedział, że Ukraina stała się "epicentrum nieznośnego bólu serca".

Rzecznik biura humanitarnego ONZ Saviano Abreu przekazał, że Guterres i jego współpracownicy są "zszokowani" bliskością rosyjskich ostrzałów, które uderzyły w centrum Kijowa podczas jego wizyty". - To strefa wojny, ale szokujące jest to, że zdarzyło się to blisko nas - dodał.

Sam Guterres powiedział, że jego "zszokowanie" wynika z działania Rosji, która niszczy "tak piękne miasto, jakim jest Kijów", a nie z faktu, iż przebywał w nim wówczas sekretarz generalny ONZ. - To miasto musi zostać oszczędzone z powodu swojego znaczenia historycznego i dziedzictwa kulturalnego - zaznaczył.

Więcej wiadomości ze świata na stronie głównej Gazeta.pl

Szef ukraińskiego MSZ o ataku: Ohydny akt barbarzyństwa

Wołodymyr Zełenski stwierdził, iż atak na Kijów podczas wizyty sekretarza generalnego ONZ pokazuje prawdziwe intencje Rosji i dużo mówi o prawdziwym stosunku Moskwy do globalnych instytucji, o próbach rosyjskiego kierownictwa dotyczących poniżenia ONZ i wszystkiego tego, co organizacja uosabia. - Wymaga to odpowiedniej i mocnej reakcji - zaznaczył. - Ataki dowodzą, że nie wolno nam tracić czujności. Nie wolno nam myśleć, że wojna się skończyła - dodał. Jego doradca Mychajło Podolak podkreślił z kolei, że ostrzał rakietowy to "wiadomość" z Rosji.

Minister spraw zagranicznych Dmytro Kułeba potępił działanie rosyjskiego wojska jako "ohydny akt barbarzyństwa", który demonstruje "stosunek Rosji do Ukrainy, Europy i świata".

Guterres rozmawiał też z Putinem

Podczas swojej pierwszej wizyty w Ukrainie od początku wojny Guterres odwiedził kilka miast i wsi pod Kijowem, gdzie siły rosyjskie wojska mordowały cywilów. - Wojna to absurd XXI wieku. Wojna jest zła - powiedział po odwiedzeniu tych miejsc, w tym Buczy, gdzie odkryto masowe groby ludności cywilnej.

Później, na wspólnej konferencji prasowej w Kijowie z Zełenskim, sekretarz generalny ONZ przyznał, że Rada Bezpieczeństwa nie posunęła się wystarczająco daleko w swoich wysiłkach na rzecz "zapobiegania i zakończenia" wojny w Ukrainie. - Powiem bardzo jasno: Rada Bezpieczeństwa nie zrobiła wszystkiego, co w jej mocy, aby zapobiec i zakończyć tę wojnę. I to jest źródłem wielkiego rozczarowania, frustracji i złości - podkreślił.

Do ataku w stolicy ukraińskiej doszło zaledwie dwa dni po rozmowach Guterresa w Moskwie z Władimirem Putinem. Rosyjskie rakiety spadły też na Fastów, kilkadziesiąt kilometrów od ukraińskiej stolicy.

Więcej o: