To największy atak, który Rosja przeprowadziła na Kijów od momentu wycofania się rosyjskich wojsk spod ukraińskiej stolicy. Jak przekazał Wołodymyr Zełenski, w stronę miasta wystrzelonych zostało pięć rakiet. Dwie spadły na centrum, m.in. na 25-piętrowy budynek mieszkalny. Co najmniej dziesięć osób zostało rannych - jedna z nich straciła nogę, inne zostały uwięzione pod gruzami.
Atak rakietowy nastąpił zaledwie godzinę po konferencji prasowej ukraińskiego prezydenta z sekretarzem generalnym Organizacji Narodów Zjednoczonych Antonio Guterresem, który powiedział, że Ukraina stała się "epicentrum nieznośnego bólu serca".
Rzecznik biura humanitarnego ONZ Saviano Abreu przekazał, że Guterres i jego współpracownicy są "zszokowani" bliskością rosyjskich ostrzałów, które uderzyły w centrum Kijowa podczas jego wizyty". - To strefa wojny, ale szokujące jest to, że zdarzyło się to blisko nas - dodał.
Sam Guterres powiedział, że jego "zszokowanie" wynika z działania Rosji, która niszczy "tak piękne miasto, jakim jest Kijów", a nie z faktu, iż przebywał w nim wówczas sekretarz generalny ONZ. - To miasto musi zostać oszczędzone z powodu swojego znaczenia historycznego i dziedzictwa kulturalnego - zaznaczył.
Więcej wiadomości ze świata na stronie głównej Gazeta.pl
Wołodymyr Zełenski stwierdził, iż atak na Kijów podczas wizyty sekretarza generalnego ONZ pokazuje prawdziwe intencje Rosji i dużo mówi o prawdziwym stosunku Moskwy do globalnych instytucji, o próbach rosyjskiego kierownictwa dotyczących poniżenia ONZ i wszystkiego tego, co organizacja uosabia. - Wymaga to odpowiedniej i mocnej reakcji - zaznaczył. - Ataki dowodzą, że nie wolno nam tracić czujności. Nie wolno nam myśleć, że wojna się skończyła - dodał. Jego doradca Mychajło Podolak podkreślił z kolei, że ostrzał rakietowy to "wiadomość" z Rosji.
Minister spraw zagranicznych Dmytro Kułeba potępił działanie rosyjskiego wojska jako "ohydny akt barbarzyństwa", który demonstruje "stosunek Rosji do Ukrainy, Europy i świata".
Podczas swojej pierwszej wizyty w Ukrainie od początku wojny Guterres odwiedził kilka miast i wsi pod Kijowem, gdzie siły rosyjskie wojska mordowały cywilów. - Wojna to absurd XXI wieku. Wojna jest zła - powiedział po odwiedzeniu tych miejsc, w tym Buczy, gdzie odkryto masowe groby ludności cywilnej.
Później, na wspólnej konferencji prasowej w Kijowie z Zełenskim, sekretarz generalny ONZ przyznał, że Rada Bezpieczeństwa nie posunęła się wystarczająco daleko w swoich wysiłkach na rzecz "zapobiegania i zakończenia" wojny w Ukrainie. - Powiem bardzo jasno: Rada Bezpieczeństwa nie zrobiła wszystkiego, co w jej mocy, aby zapobiec i zakończyć tę wojnę. I to jest źródłem wielkiego rozczarowania, frustracji i złości - podkreślił.
Do ataku w stolicy ukraińskiej doszło zaledwie dwa dni po rozmowach Guterresa w Moskwie z Władimirem Putinem. Rosyjskie rakiety spadły też na Fastów, kilkadziesiąt kilometrów od ukraińskiej stolicy.