Rosjanie pokazali w telewizji zniszczony "ukraiński" czołg. Na maszynie widać jednak symbol "Z"

Rosyjscy żołnierze zaprezentowali w telewizji jeden z czołgów zniszczonych podczas wojny w Ukrainie. - Porzucili go, wygląda przerażająco - mówił jeden z okupantów. Kiedy jednak operator kamery zmienił swoją pozycję, widzowie mogli zobaczyć, że na maszynie znajduje się logo rosyjskiej armii, a nie jak sugerowano w materiale, armii ukraińskiej.

Rosyjska telewizja udała się z kamerą do Ukrainy. Dziennikarze zwrócili uwagę na zniszczony czołg stojący na poboczu. Gdy zapytali jednego z żołnierzy, czy to ukraińska maszyna, ten potwierdził. Na pojeździe znajdował się jednak symbol rosyjskiej armii.

Zobacz wideo Specjalny oddział ukraińskich ochotników niszczy rosyjski czołg przy pomocy granatów zrzucanych ze zmodyfikowanego cywilnego drona

Rosjanie pokazali w telewizji czołg: "Porzucili go, wygląda przerażająco". Na maszynie znajdował się symbol rosyjskiej armii

- To jest czołg T-64... To już stara modyfikacja... Tak, ukraiński czołg. Zauważono go z drona, jak stał tutaj sam. Porzucili go, wygląda przerażająco [...]. Można go reanimować. Spojrzeliśmy na silnik, spojrzeliśmy na chłodnicę. Teraz zabierzemy go w bezpieczne miejsce i tam go ożywimy - opowiadał w rozmowie z telewizją jeden z rosyjskich żołnierzy. Kiedy jednak oko kamery zmieniło swoją pozycję, widzowie mogli zobaczyć znajdującą się na czołgu literę "Z" - to symbol, którym rosyjska armia oznacza swój sprzęt.

Więcej aktualności dotyczących wojny w Ukrainie znajdziesz na stronie głównej Gazeta.pl

Władimir Putin Putin ma, ale nie pokaże "narzędzi, jakich nie ma nikt"

Rosyjski prawnik: To Kreml jest odpowiedzialny za stworzenie żołnierza-przestępcy

Zdaniem rosyjskiej opozycji to władze Rosji są odpowiedzialne za stworzenie armii żołnierzy-przestępców. W ocenie niezależnego publicysty i prawnika Aleksieja Fiedorowa, przemoc, gwałty, kradzieże są wynikiem systemu wartości, jaki od lat tolerowany jest w Rosji, a także biedy i zacofania. Według władz w Kijowie, zagranicznych dziennikarzy i międzynarodowych organizacji, rosyjscy żołnierze dopuszczają się na terytorium Ukrainy przestępstw wojennych i łamią międzynarodowe konwencje.

Aleksiej Fiedorow w rozmowie z Radiem Svoboda tłumaczy, że wpływ na zachowanie rosyjskich żołnierzy ma "szalony, militarystyczny patriotyzm", głębokie zakorzenienie więziennej kultury i bieda.

- Ludzie, którzy są twarzą armii, to osoby pochodzące z depresyjnych, biednych regionów. Oni siedzą w koszarach, słuchają swoich oficerów, oglądają telewizję, a później trafiają tam, gdzie widzą, że ludzie żyją tak, jak oni sami nigdy żyć nie będą. To doprowadza ich do szaleństwa i zaczynają robić to, czym można się zajmować w warunkach bezkarności - podkreśla rosyjski prawnik. Inny rosyjski prawnik, który wyemigrował do Kijowa, Ilia Nowikow, zapewnia, że wszyscy odpowiedzialni za działania rosyjskiej armii na terytorium Ukrainy poniosą odpowiedzialność karną - w pierwszej kolejności wskazuje władze Rosji oraz kremlowskich propagandystów.

Sekretarz Generalny ONZ w Buczy Sekretarz ONZ w Buczy: Przerażające, wyobrażam sobie tu moją rodzinę

***

Pomóż Ukrainie, przyłącz się do zbiórki. Pieniądze wpłacisz na stronie pcpm.org.pl/ukraina

Więcej o: