Więcej na temat wojny w Ukrainie znajdziesz na stronie głównej Gazeta.pl
- Przerażające miejsce - tak Buczę pod Kijowem określił Sekretarz Generalny ONZ. Antonio Guterres w środę przyjechał do stolicy Ukrainy, a w czwartek odwiedził miejsce ludobójstwa dokonanego przez rosyjskie wojsko. Poza Buczą odwiedził też Brodzianke - to miejsca, w których do tej pory znaleziono najwięcej dowodów zbrodni wojennych dokonywanych przez siły Putina.
Sekretarz ONZ podczas wizyty w Ukrainie ma się też spotkać z prezydentem Wołodymyrem Zełenskim i szefem ukraińskiej dyplomacji. Guterres po odwiedzeniu wizycie w Buczy, gdzie ofiary rosyjskich zbrodni grzebane były w masowych grobach, wskazał na potrzebę dogłębnego śledztwa i wskazania odpowiedzialnych. Jednocześnie wezwał Rosję do współpracy z Międzynarodowym Trybunałem Karnym.
Wyobrażam sobie moją rodzinę w jednym z tych domów, teraz zniszczonych i pokrytych sadzą. Widzę moje wnuczki uciekające w panice. Wojna w XXI wieku jest nie do zaakceptowania
- mówił. Złożył też kondolencje rodzinom ofiar.
W Buczy Rosjanie zabili ponad 400 osób. Cywile trafiali do masowych mogił. Materiały zebrane przez prokuratorkę generalną Ukrainy Iryna Wenediktowa wskazują, że dochodziło tam do egzekucji, tortur i gwałtów. Skala zbrodni wciąż nie jest do końca oszacowana, bowiem po wycofaniu się Rosjan w miejscowościach wokół Kijowa wciąż odnajdywane są ciała kolejnych ofiar.
Ukraina zabezpiecza wszelkie dowody rosyjskich zbrodni, żeby osoby odpowiedzialne za ludobójstwo podczas wojny odpowiedziały za swoje czyny.
W poniedziałek Biuro Wysokiego Komisarza ONZ do spraw Praw Człowieka podało, że od początku wojny na Ukrainie zginęło 2665 osób cywilnych. Według tego samego źródła, 3053 cywilów zostało rannych. Te informacje mogą by jednak niedoszacowane. Według danych ukraińskiej prokuratury, od początku wojny z Rosją zginęło na Ukrainie 3818 cywilów, a ponad cztery tysiące zostało rannych.