Jak podaje "The Guardian", Amerykański Instytut Marynarki Wojennej Stanów Zjednoczonych (USNI) dokonał przeglądu zdjęć satelitarnych bazy morskiej w porcie w Sewastopolu. Zdaniem instytutu, delfiny trafiły tam w lutym, czyli na początku inwazji Rosji na Ukrainę.
"The Guardian" informuje, że baza morska w Sewastopolu ma dla Rosjan ogromne znaczenie. Zlokalizowana jest na południowym krańcu Krymu, zajętym przez Rosję w 2014 roku.
Według analiz USNI większość znajdujących się tam rosyjskich okrętów jest potencjalnie zagrożona podwodnymi atakami.
Zdjęcia satelitarne z 2018 roku ujawniły, że Rosja już używała delfinów - w swojej bazie morskiej w Tartus w Syrii, podczas wojny syryjskiej. Jak pisał wówczas HI Sutton (pseudonim, jakim posługiwał się ekspert, prowadzący między innymi bloga "Cover Shores" i regularnie publikujący w "Forbes"), najprawdopodobniej były wykorzystywane do wykrywania min i nurków-sabotażystów. Przypuszczał również, że były szkolone do ich atakowania.
Przeczytaj więcej podobnych informacji na stronie głównej Gazeta.pl.
Delfiny nie są jedynymi zwierzętami, które mogły zostać wyszkolone przez Rosjan. Według informacji brytyjskiego dziennika uważa się, że waleń białucha zauważony u wybrzeży Norwegii w 2019 roku, również był szkolony przez Rosjan. Wówczas rybacy donosili o waleniu noszącym dziwne uprzęże, które mogły być wyposażone w kamery. Informowali również, że zwierzę jest przyjazne i nie boi się człowieka. Gdy weszli do wody, by zdjąć ze zwierzęcia uprząż, którą uważali za śmieci, okazało się, że ma napis, wskazujący na wyprodukowanie w Sankt Petersburgu.
Pomóż Ukrainie, przyłącz się do zbiórki. Pieniądze wpłacisz na stronie pcpm.org.pl/ukraina.