Pożegnanie Madeleine Albright. Biden: Wolność nie miała większego orędownika

Najważniejsi politycy z USA, byli prezydenci i głowy innych państw pojawili się w Waszyngtonie na pogrzebie Madeleine Albright. Pierwsza kobieta na stanowisku sekretarz stanu USA znacząco przyczyniła się do przyłączenia Polski do NATO. Jak mówił prezydent Joe Biden, była "orędowniczką wolności".
Zobacz wideo Solidarna Polska chce, abyśmy nie płacili składki unijnej. Wyjaśnia Jacek Ozdoba

- Wolność nie miała większego orędownika niż Madeleine Albright - tak prezydent USA Joe Biden pożegnał zmarłą w ubiegłym miesiącu byłą amerykańską sekretarz stanu. Ceremonia pogrzebowa po śmierci Madeleine Albright odbyła się w Waszyngtońskiej Katedrze Narodowej.

Prezydenci, sekretarze stanu i obrony, dyplomaci z całego świata oraz rodzina i przyjaciele wzięli udział w pogrzebie Madeleine Albright, która zmarła 23 marca w wieku 84 lat. Wspominali oni byłą sekretarz stanu jako wielką orędowniczkę demokracji.

"Wolność przetrwa każdego agresora"

- Wolność przetrwa każdego agresora, bo zawsze są ludzie gotowi walczyć o tę wolność. W XX i XXI wieku wolność nie miała większego orędownika niż Madeleine Korbel Albright - mówił prezydent Joe Biden. Amerykański przywódca powiedział, że o śmierci Albright dowiedział się w drodze do Europy. Przypomniał entuzjazm, który wzbudził, wspominając jej nazwisko podczas przemówienia na Zamku Królewskim w Warszawie. Dodał, że myślał wtedy o tym, jak bardzo Albright przyczyniła się do tego, że NATO jest dziś silne. 

- Zawsze potrafiła wytłumaczyć Amerykanom, dlaczego tak ważne jest dla nich to, że ludzie na całym świecie walczą wolność - powiedział. Mówił też, że liderzy państw z całego świata - w tym on sam - często prosili ją o rady.

Joe Biden podkreślił, że pochodząca z rodziny imigrantów Albright była niezwykle oddana Stanom Zjednoczonym i ich wartościom. - Madeleine rozumiała, że jej historia była historią Ameryki - mówił prezydent Biden.

"Przyjaciółka Polski"

Wcześniej byłą sekretarz stanu USA pożegnał prezydent Andrzej Duda. "Madeleine Albright należała do grona architektów jednej z najodważniejszych decyzji w historii NATO. Także dzięki Niej Sojusz otworzył się na państwa zza żelaznej kurtyny. Polacy zawsze będą pamiętali o Jej zasługach dla naszego bezpieczeństwa. Niech spoczywa w Pokoju" - napisał na Twitterze. Z kolei poseł KO Michał Szczerba nazwał ją "przyjaciółką Polski" i dodał, że była "inspiracją dla milionów kobiet".

Kim była Madeleine Albright?

Madeleine Albright urodziła się w 1937 roku w Pradze jako Marie Jana Korbelová. Pochodziła z rodziny czeskich dyplomatów, którzy w 1948 roku wyemigrowali do Stanów Zjednoczonych. W latach 70. ukończyła studia magisterskie i doktoranckie na uniwersytecie Columbia. Pracowała m.in. w Radzie Bezpieczeństwa Narodowego pod przewodnictwem Zbigniewa Brzezińskiego, a następnie w Smithsonian Institution oraz na uniwersytecie Georgetown.

W 1993 r. prezydent Bill Clinton nominował ją na ambasadorkę USA przy ONZ. Cztery lata później Albright objęła funkcję sekretarz stanu USA. Była pierwszą kobietą w historii powołaną na to stanowisko. Była także jedną z kluczowych orędowniczek rozszerzenia NATO o Polskę, Czechy i Węgry, co nastąpiło w 1999 roku. W 2012 roku przyjęła od prezydenta Baracka Obamy Medal Wolności - najwyższe cywilne odznaczenie w Stanach Zjednoczonych.

Albright mierzyła się z rolą pionierki na stanowisku sekretarz Departamentu Stanu i często mówiła o związanych z tym wyzwaniach. - Pojawiały się pytania o to, czy kobieta może w ogóle być sekretarzem stanu. Pytano nie tylko, jak poradzę sobie z obowiązkami, ale także z ludźmi, zwłaszcza w społeczeństwach hierarchicznych. I okazało się, że potrafię - mówiła w 2005 roku w wywiadzie CNN. Wyraziła przy okazji uznanie dla Condoleezzy Rice - kolejnej po Albright kobiety, która została sekretarzem stanu USA.

Więcej o: