Seria wybuchów w Naddniestrzu. Kreml wyraża zaniepokojenie. Ukraina: Prowokacje

Rzecznik Kremla Dmitrij Pieskow powiedział dziennikarzom, że wiadomości z Nadniestrza "poważnie zaniepokoiły Moskwę, która uważnie śledzi rozwój wydarzeń". W nieuznawanej republice na terenie Mołdawii doszło do serii wybuchów, a władze mówią o zagrożeniu terrorystycznym.

W stolicy Naddniestrza - Tyraspolu doszło w poniedziałek do wybuchów w budynku ministerstwa bezpieczeństwa nieuznawanej republiki. Media donoszą, że miejscowa ludność próbuje opuścić Naddniestrze. We wtorek kolejne dwie eksplozje uszkodziły radiowe maszty nadawcze wykorzystywane do transmisji rosyjskich stacji radiowych. Nikt nie został ranny.

Więcej najnowszych informacji przeczytasz na stronie głównej Gazeta.pl.

Agencja TASS informuje, że w nieuznawanej republice ogłoszono czerwony stopień "zagrożenia terrorystycznego". W związku z eksplozjami we wtorek w godzinach popołudniowych ma odbyć się posiedzenie mołdawskiej Rady Bezpieczeństwa, potem prezydent Maia Sandu ma się spotkać z mediami.

Zobacz wideo

Kreml "poważnie zaniepokojony" doniesieniami z Moskwy

Rzecznik Kremla Dmitrij Pieskow powiedział dziennikarzom, że wiadomości z Nadniestrza "poważnie zaniepokoiły Moskwę, która uważnie śledzi rozwój wydarzeń".

Ministerstwo bezpieczeństwa państwowego w Tyraspolu Seria wybuchów w Naddniestrzu, możliwa prowokacja

W sprawie wybuchów wypowiedział się już ukraiński wywiad wojskowy, który oświadczył, że jest to celowa prowokacja rosyjskich służb, która ma na celu zainicjowanie działań wojskowych przeciw Ukrainie.

Wcześniej rosyjscy wojskowi zapowiadali, że celem wojny w Ukrainie jest pełne zdobycie Donbasu, ale też utworzenie na południu kraju korytarza łączącego okupowane terytoria z Naddniestrzem. W nieuznawanej republice stacjonuje około 1500 rosyjskich żołnierzy. Mołdawskie media donoszą o kolejkach samochodów osobowych, które starają się wyjechać na terytoria kontrolowane przez mołdawskie władze.

Więcej o: