Na łamach francuskiego "Le Monde" szefowie rządów Portugalii, Hiszpanii i Niemiec - Antonio Costa, Pedro Sanchez i Olaf Scholz zwrócili się z apelem do Francuzów, którzy wkrótce mają zagłosować w drugiej turze wyborów prezydenckich. Zwracają uwagę, że Europa stoi u progu końca pewnej epoki.
"Próbując napisać historię na nowo, Władimir Putin przypuścił brutalny atak na Ukrainę i jej mieszkańców. Obrazy z Mariupola, Buczy czy Kramatorska przywodzą na myśl najciemniejsze okresy Europy. Ale agresja Władimira Putina idzie jeszcze dalej. Złamał najbardziej podstawową zasadę naszego europejskiego pokojowego ładu: nie rysować granic siłą, jak to czyniliśmy wiele razy w naszej krwawej przeszłości. Ta wojna jest wymierzona w wartości, których bronią Francja i nasze kraje: demokrację, suwerenność, wolność i rządy prawa" - czytamy w artykule napisanym przez przywódców krajów Zachodu.
Więcej aktualnych informacji z kraju i ze świata na stronie głównej Gazeta.pl
Jak piszą europejscy szefowie rządów, pomimo rosyjskiej napaści na Ukrainę, "populiści i skrajna prawica we wszystkich naszych krajach uczynili z Władimira Putina wzór ideologiczno-polityczny, powtarzając jego nacjonalistyczne żądania".
Skopiowali jego ataki na mniejszości i różnorodność. Podzielają jego marzenie o jednolitym narodzie. Nie wolno nam o tym zapominać, nawet jeśli ci politycy próbują dziś zdystansować się od rosyjskiego agresora
- czytamy we wspólnym apelu Olafa Scholza, Pedro Sancheza i Antonio Costy.
Jak piszą, z tego właśnie powodu druga tura wyborów we Francji, nie jest podobna do innych. "Wybór stojący przed Francuzami jest kluczowy dla Francji i dla nas wszystkich w Europie. Jest to wybór między kandydatem demokratów, który wierzy, że Francja jest silniejsza w potężnej i autonomicznej Unii Europejskiej (UE), a kandydatem skrajnie prawicowym, który otwarcie stoi po stronie tych, którzy atakują naszą wolność i demokrację" - piszą szefowie rządów, dodając, że wartości te wywodzą się wprost z francuskiego oświecenia.
Jak dodają, Francja "udowodniła, że silna i zjednoczona Europa w żaden sposób nie ogranicza suwerenności narodowej, a wręcz przeciwnie, jest jedynym sposobem na zagwarantowania naszym krajom dobrobytu i możliwości konkurowania z autorytarnymi potęgami takimi jak Rosja".
"Potrzebujemy Francji po naszej stronie [...]. Francji, która broni naszych wspólnych wartości w Europie [...], która jest wolna i otwarta na świat, suwerenna, silna i hojna zarazem" - dodają.
Druga tura wyborów prezydenckich we Francji odbędzie się już w niedzielę 24 kwietnia. Zmierzą się w niej kandydat demokratów Emmanuel Macron oraz przedstawicielka skrajnej prawicy Marine Le Pen.