Afganistan. Ofiary śmiertelne i wielu rannych w serii czterech zamachów na terenie kraju

Co najmniej 39 osób zginęło, a ponad 100 zostało rannych w czwartek w serii zamachów na terenie Afganistanu, informuje stacja BBC. Według źródeł, w ataku na szyicki meczet w Mazar-i Szarif zginęło ok. 31 osób. Do ataków doszło także w Kabulu, w mieście Kunduz oraz we wschodniej prowincji Nangarhar.

Najgorszy z trzech ataków miał miejsce w położonym na północy Mazar-e-Sharif, gdzie co najmniej 31 wiernych zostało zabitych, a 87 osób zostało rannych podczas modlitwy, przekazał BBC urzędnik ds. zdrowia. Poszkodowanych przewieziono karetkami pogotowia i prywatnymi samochodami.

Afganistan. Ofiary śmiertelne i wielu rannych po serii zamachów

Wybuch w meczecie Sai Doken w północnym Mazar-e-Sharif nastąpił w czasie, gdy muzułmanie upamiętniają święty miesiąc Ramadan, w którym wierni poszczą od wschodu do zachodu słońca. Zdjęcia i nagrania sprzed meczetu pokazują skalę wybuchu - zniszczone zostały szyby, a także witryny pobliskich sklepów.

Do ataku przyznali się członkowi Państwa Islamskiego. Jak podają, zdalnie zdetonowali torbę z bombą-pułapką w czasie, gdy budynek wypełniony był wiernymi. Grupa nazwała atak częścią globalnej kampanii mającej na celu "pomszczenie" śmierci swojego byłego przywódcy i rzecznika.

Wcześniej w czwartek w stolicy, Kabulu, przydrożna bomba eksplodowała i raniła dwoje dzieci. Bomba ta wybuchła w osadzie Dasht-e-Barchi zdominowanej przez afgańską mniejszość szyickich muzułmanów.

Zobacz wideo Wracając w ruiny. 70-letni Afgańczyk planuje odbudować swój dom

Trzecia eksplozja w północnej prowincji Kunduz miała miejsce przed posterunkiem policji, gdzie wysadzony został samochód. W wybuchu zginęły cztery osoby, a osiemnaście zostało rannych.

BBC otrzymała również informacje o wysadzeniu pojazdu talibów. Doszło do niego w wyniku eksplozji przydrożnej miny-pułapki we wschodniej prowincji Nangarhar. W wyniku ataku zginęło czterech talibów, a piąty został ranny.

Przypomnijmy, że dwa dni temu doszło do ataków w szkole w Kabulu. Zmarło co najmniej sześć osób, a kilkanaście zostało rannych. Państwo Islamskie nie przyznało, że stoi za trzema pozostałymi eksplozjami. Nie jest jasne, czy są one powiązane z atakiem na meczet.

Przypomnijmy, że dwa dni temu doszło do ataków w szkole w Kabulu. Zmarło co najmniej sześć osób, a kilkanaście zostało rannych.

Więcej najnowszych informacji na stronie głównej Gazeta.pl

Afganistan. Podejrzewa się, że stoi za nimi Państwo Islamskie - Prowincja Chorasan

Czwartkowa seria eksplozji nastąpiła po miesiącach względnego spokoju w Afganistanie i po rozprawieniu się z Państwem Islamskim - Prowincją Chorasan przez talibskich przywódców kraju w pierwszych miesiącach po ich dojściu do władzy.

Odłam Państwa Islamskiego działa w Afganistanie od 2014 roku. Organizacja jest postrzegana jako największe wyzwanie dla bezpieczeństwa, przed którym stoją talibscy władcy tego kraju. Po sierpniowym przejęciu władzy w kraju talibowie zaczęli rozprawiać się z kwaterą główną Państwa Islamskiego we wschodnim Afganistanie.

Więcej o: