Jak informuje CNN, Pentagon nie tylko obserwuje ruchy rosyjskich wojsk atomowych podczas inwazji Rosji na Ukrainę, ale też dwa do trzech razy w tygodniu otrzymuje szczegółowy raport dotyczący działań Kremla w tym zakresie. Jak podkreślają przedstawiciele Departamentu Obrony Stanów Zjednoczonych, na ten moment nie widać zagrożenia nuklearnego ze strony Moskwy.
Jak dodaje informator CNN, władze USA chociaż uspokajają, to jednocześnie nie były w takim stopniu zaniepokojone użyciem przez Rosjan broni atomowej od czasów zimnej wojny.
Amerykański Departament Obrony poinformował w środę 20 kwietnia, że Rosja powiadomiła Stany Zjednoczone o testach międzykontynentalnego pocisku balistycznego "Sarmat". Z analiz Pentagonu wynika, że była to "rutynowa operacja wojskowa" i nie stanowi ona zagrożenia dla bezpieczeństwa USA - nie wspominano jednak, co z bezpieczeństwem Ukrainy.
Przeczytaj więcej informacji ze świata na stronie głównej Gazeta.pl.
- Moskwa właściwie powiadomiła Waszyngton o teście swojej broni. Testowanie nie było dla nas żadną niespodzianką - przekazał asystent sekretarza obrony ds. publicznych Stanów Zjednoczonych i rzecznik Pentagonu John Kirby. Następnie dodał, że wynika to z zobowiązań zarówno Rosji, jak i USA, które zostały podjęte w traktacie New START w 2011 roku (o wzajemnych ograniczeniach obu państw związanych z zarządzeniem bronią nuklearną).
W środę Rosja poinformowała o teście rakiety balistycznej "Sarmat" ("Szatan II"). Według Władimira Putina testy miały "dać do myślenia wrogom Moskwy". - Nowa broń zdolna do przenoszenia ładunków nuklearnych sprawi, że wrogowie Rosji zastanowią się dwa razy. Ta naprawdę wyjątkowa broń wzmocni potencjał bojowy naszych sił zbrojnych i zapewni bezpieczeństwo Rosji przed zagrożeniami zewnętrznymi - dodał prezydent Rosji.