Ukraińscy obrońcy Mariupola nie zamierzają poddawać miasta. Kilka godzin temu minął termin ultimatum, które postawili im Rosjanie. Żołnierze nie złożyli broni, ale równocześnie alarmują, że miasto może upaść w najbliższych godzinach.
Większość zrujnowanego Mariupola jest już w rosyjskich rękach. Ukraińscy żołnierze bronią się jeszcze w budynkach huty Azowstal. To ostatni bastion oporu przeciwko rosyjskiemu okupantowi.
Na konferencji prasowej po spotkaniu z przewodniczącym Rady Europejskiej Charlesem Michelem prezydent Ukrainy Wołodymyr Zełenski przekazał, że w zakładzie metalurgicznym Azowstal ukrywa się około tysiąca cywilów. Zełenski powtórzył, że jest gotów na wydanie rosyjskich jeńców wojennych w zamian za zapewnienie możliwości bezpiecznego wyjazdu cywilów i ukraińskich żołnierzy z Mariupola.
Rosjanie od wielu godzin bombardują hutę i zażądali, by miejscowi żołnierze złożyli broń, ale podobnie jak przy poprzednim ultimatum, Ukraińcy nie poddali się. Dowódca miejscowych sił w nagraniu wideo przesłanym mediom alarmuje jednak, że choć żołnierze będą walczyć do końca, to upadek miasta jest bliski.
Więcej najnowszych informacji przeczytasz na stronie głównej Gazeta.pl.
- To może być nasz ostatni apel. To prawdopodobnie nasze ostatnie dni lub nawet godziny. Przeciwnik jest liczniejszy od nas, 10 do jednego - mówił. Major Sierhij Wołynia zaapelował też o pomoc w wydostaniu się z oblężonego miasta.
Agencja Reutera poinformowała, że kilkadziesiąt osób wsiadło w środę do autobusów i wyjechało z ruin oblężonego przez Rosjan miasta. Pozostałych nie udało się ewakuować.
Mariupol to kluczowe miasto na południu Ukrainy. Od ośmiu tygodni jest bombardowane z powietrza i z morza. Miejscowe władze szacują, że 90 procent budynków zostało zrównanych z ziemią. W Mariupolu doszło też do wielu rosyjskich zbrodni wojennych.
Prezydent Ukrainy Wołodymyr Zełenski spotkał się w środę w Kijowie z przewodniczącym Rady Europejskiej Charlesem Michelem. Podczas rozmowy poruszyli tematy sankcji wobec Rosji, wsparcia obronnego i finansowego dla Ukrainy oraz unijnej ankiety dotyczącej zgodności prawa ukraińskiego z prawem Wspólnoty.
Wołodymyr Zełenski podkreślił, że Charles Michel jest "wielkim przyjacielem Ukrainy" oraz podziękował mu za merytoryczne spotkanie i solidarność z Ukraińcami.