Dziennikarz Aaron Rupar udostępnił na Twitterze fragment rozmowy ówczesnego prezydenta USA Donalda Trumpa i prezydenta Ukrainy Wołodymyra Zełenskiego. Jego wpis i dołączone do niego nagranie stało się bardzo popularne w mediach społecznościowych. Wszystko za sprawą reakcji Zełenskiego na "dobrą radę" udzieloną przez Trumpa.
Nagranie pochodzi ze spotkania, które odbyło się w ramach Zgromadzenia Ogólnego ONZ jesienią 2019 roku. Podczas jednego z wystąpień Donald Trump udzielił prezydentowi Ukrainy rady na temat stosunków dyplomatycznych. Prezydent USA zachęcał Zełenskiego do prowadzenia rozmów z Władimirem Putinem.
- Naprawdę mam nadzieję, że ty i prezydent Putin możecie się spotkać i rozwiązać swój problem - mówił wówczas Donald Trump. Chociaż twarz Wołodymyra Zełenskiego przez większość spotkania była neutralna, to po tych słowach wyraźnie widać, że prezydent Ukrainy nie był w stanie zamaskować niezręczności. Dziennikarz zauważa, że całe spotkanie trwało 18 minut.
Wideo zyskało popularność w Rosji. "Nie muszę nawet pisać, jak bardzo Rosjanie pokochali to nagranie. Delektowali się każdą minutą nikczemnego zachowania Trumpa wobec Zełenskiego i Ukrainy" - napisała dziennikarka Julia Davis, która w swoim opisie ma taką informację: "Oglądam państwową rosyjską telewizję, żebyście wy nie musieli".
"Dobra rada" Donalda Trumpa padła tego samego dnia, gdy ujawniono transkrypcje rozmowy telefonicznej między gabinetem Trumpa i Putina, która dotyczyła możliwości postawienia zarzutów synowi Joe Bidena. W 2022 roku, już po wybuchu wojny w Ukrainie, Trump po raz kolejny apelował do Putina o wskazanie rzekomych powiązaniach biznesowych między synem Joe Bidena i Eleną Baturiną (swego czasu drugą najbogatszą kobietą w Moskwie), która miała przekazać mu 3,5 miliona dolarów.
Donald Trump wcześniej, w 2019 roku, naciskał również na Wołodymyra Zełenskiego. W zamian za 400 mld dolarów militarnej pomocy dla Ukrainy, prezydent tego kraju miał pomóc w prześwietleniu interesów Huntera Bidena w firmie Burisma, którą wiązano ze skandalem korupcyjnym. Urzędnicy Trumpa straszyli, że w przeciwnym razie wstrzymają zatwierdzoną przez Kongres pomoc wojskową dla Ukrainy.
Śledztwo w tej sprawie, prowadzone przez amerykańskie władze, nie przyniosło żadnych dowodów przeciwko rodzinie Bidenów. Donald Trump wykorzystywał jednak ten temat, by zwiększyć swoje szanse w wyborach prezydenckich, które ostatecznie przegrał.