"Okupanci ponownie stosują technikę 'informacyjnego alibi', ostrzegając przed możliwymi prowokacjami w ukraińskich miastach w okresie Wielkanocy" - czytamy w komunikacie opublikowanym na komunikatorze Telegram przez Centrum Zwalczania Dezinformacji przy Radzie Bezpieczeństwa Narodowego oraz Obrony Ukrainy.
Ukraińskie służby informują, że kilka rosyjskich propagandowych mediów donosi, iż "utworzono ponad 70 mobilnych grup nacjonalistów poruszających się samochodami, którzy będą strzelać z moździerzy do cerkwi w noc wielkanocną, tylko po to, by oskarżyć o to rosyjską armię".
Przeczytaj więcej informacji z Ukrainy na stronie głównej Gazeta.pl
Rosjanie wskazują także listę miejsc, gdzie ma dojść do rzekomych prowokacji. Są to:
Rosja rozpoczęła nową fazę wojny w Ukrainie. Rosyjskie wojska przypuściły spodziewany od kilkunastu dni szturm na Donbas. Od wielu godzin ostrzeliwane są okolice Doniecka, Ługańska i Charkowa. Co najmniej kilkunastu cywilów zostało zabitych.
Rosyjskie władze jeszcze na początku kwietnia zapowiadały, że wycofują siły z rejonu Kijowa i przerzucają je na wschód. W nocy prezydent Ukrainy Wołodymyr Zełenski poinformował, że spodziewana ofensywa na Donbas właśnie się rozpoczęła. - Większość rosyjskich wojsk koncentruje się teraz na tej ofensywie. Ale niezależnie od tego, jak wielu Rosjan przyjedzie na front, będziemy walczyć, będziemy się bronić. Nie oddamy niczego, co ukraińskie - zapowiedział prezydent.
Rosja atakuje teraz okolice największych miast na wschodzie Ukrainy. Według przedstawicieli rosyjskiej armii, ostrzelanych zostało ponad tysiąc celów. Strona ukraińska twierdzi z kolei, że w niektórych miejscach udało się przypuścić kontrataki. Tak stało się m.in. na południu Charkowa. Rosyjska ofensywa toczy się teraz na linii frontu o długości prawie pół tysiąca kilometrów.
********
Pomóż Ukrainie, przyłącz się do zbiórki. Pieniądze wpłacisz na stronie pcpm.org.pl/ukraina.