Wojna w Ukrainie. Rosja szykuje prowokacje w prawosławną Wielkanoc. Tworzy "alibi" i listę miast

Metoda Kremla jest powszechnie znana. Ostrzega przed rzekomymi działaniami, które sami Rosjanie zamierzają przeprowadzić i przypisać to innym. Centrum Zwalczania Dezinformacji przy Radzie Bezpieczeństwa Narodowego oraz Obrony Ukrainy ostrzega przed kolejną rosyjską prowokacją. Ma do niej dojść w czasie prawosławnych świąt wielkanocnych.

"Okupanci ponownie stosują technikę 'informacyjnego alibi', ostrzegając przed możliwymi prowokacjami w ukraińskich miastach w okresie Wielkanocy" - czytamy w komunikacie opublikowanym na komunikatorze Telegram przez Centrum Zwalczania Dezinformacji przy Radzie Bezpieczeństwa Narodowego oraz Obrony Ukrainy.

Zobacz wideo Jak może wyglądać dalej wojna w Ukrainie? Pytamy eksperta

Ukraina. Rosjanie szykują prowokacje w czasie prawosławnej Wielkanocy 

Ukraińskie służby informują, że kilka rosyjskich propagandowych mediów donosi, iż "utworzono ponad 70 mobilnych grup nacjonalistów poruszających się samochodami, którzy będą strzelać z moździerzy do cerkwi w noc wielkanocną, tylko po to, by oskarżyć o to rosyjską armię". 

Przeczytaj więcej informacji z Ukrainy na stronie głównej Gazeta.pl

Rosjanie wskazują także listę miejsc, gdzie ma dojść do rzekomych prowokacji. Są to:

  • Zaporoże,
  • Mikołajów,
  • Odessa,
  • Sumy,
  • Charków.

Wojna w Ukrainie - najnowsze informacje. Rosja rozpoczęła ofensywę w Donbasie

Rosja rozpoczęła nową fazę wojny w Ukrainie. Rosyjskie wojska przypuściły spodziewany od kilkunastu dni szturm na Donbas. Od wielu godzin ostrzeliwane są okolice Doniecka, Ługańska i Charkowa. Co najmniej kilkunastu cywilów zostało zabitych.

Rosyjskie władze jeszcze na początku kwietnia zapowiadały, że wycofują siły z rejonu Kijowa i przerzucają je na wschód. W nocy prezydent Ukrainy Wołodymyr Zełenski poinformował, że spodziewana ofensywa na Donbas właśnie się rozpoczęła. - Większość rosyjskich wojsk koncentruje się teraz na tej ofensywie. Ale niezależnie od tego, jak wielu Rosjan przyjedzie na front, będziemy walczyć, będziemy się bronić. Nie oddamy niczego, co ukraińskie - zapowiedział prezydent.

Rosja atakuje teraz okolice największych miast na wschodzie Ukrainy. Według przedstawicieli rosyjskiej armii, ostrzelanych zostało ponad tysiąc celów. Strona ukraińska twierdzi z kolei, że w niektórych miejscach udało się przypuścić kontrataki. Tak stało się m.in. na południu Charkowa. Rosyjska ofensywa toczy się teraz na linii frontu o długości prawie pół tysiąca kilometrów.

********

Pomóż Ukrainie, przyłącz się do zbiórki. Pieniądze wpłacisz na stronie pcpm.org.pl/ukraina

Więcej o: