93. Samodzielna Brygada Zmechanizowana Chołodnyj Jar poinformowała, że zestrzelony został rosyjski śmigłowiec Ka-52. "Szkoda było na nich Stingera, więc rosyjski śmigłowiec Ka-52 został zestrzelony zwykłą Igłą" - czytamy w komunikacie. Jednostka do wpisu załączyła również zdjęcia.
We wpisie przytoczono również słowa jednego z żołnierzy, który podkreślił, że nocą rosyjskie maszyny latały bardzo nisko i krążyły nad ukraińskimi pozycjami. "Strzelec z obrony przeciwlotniczej, przydzielony do mojej jednostki, wystrzelił do nich dwa pociski. [...] Drugi zestrzelił Ka-52" - powiedział. "Nieprzyjaciel próbował wlecieć na nasze pozycje samolotami i wystrzelić pociski, ale ataki wroga zakończyły się niepowodzeniem" - podkreślił żołnierz.
"Ponieważ śmigłowiec spadł dość daleko od naszych pozycji, bliżej sił okupacyjnych, mogliśmy się do niego zbliżyć dopiero nocą. A po południu poleciał tam dron, żeby dokładniej zobaczyć jego wrak" - zaznaczył. "Żartujemy sobie, że zestrzeliliśmy rosyjski śmigłowiec o wartości około 15 milionów dolarów bronią za 100 dolarów, za którą zapłacił Związek Radziecki" - dodał.
Więcej wiadomości na stronie głównej Gazeta.pl
Do tej pory rosyjskie wojsko siłą wywiozło z Mariupola nawet 150 dzieci, w tym około 100 chorych i rannych ze szpitala. Wywieziono je w kierunku okupowanego Doniecka i rosyjskiego Taganrogu - podała Krymska Grupa Praw Człowieka.
Większość dzieci została wyprowadzona ze szpitali bez rodziców. Ponadto agresorzy zabrali 16 dzieci z jednego z sanatoriów w Mariupolu. Według doradcy burmistrza miasta możliwe, że niektóre z uprowadzonych dzieci straciły rodziców w wyniku rosyjskich zbrodni wojennych lub mają opiekunów na terytoriach nieokupowanych. Sierocińce z Mariupola ewakuowano pod koniec marca.
Rosjanie grozili, że w poniedziałek zamkną Mariupol. Niemożliwy - według ich zapowiedzi - ma być wjazd i wyjazd z miasta oraz poruszanie się po nim.
Agresja Rosja doprowadziła w Mariupolu do katastrofy humanitarnej. Agresorzy bombardują mieszkańców i blokują pomoc humanitarną. Według lokalnych władz w mieście zginęło nawet 20 tys. cywilów. Najeźdźcy odbierają mieszkańcom Mariupola ukraińskie paszporty i przymusowo wywożą ich do Rosji. W oblężonym mieście pozostaje około 120 tys. cywilów.