O wystosowanej przez Rosjan nocie poinformował szef czeskiej dyplomacji Jan Lipavsky. Z pisma wynika, że Praga nie może bez zgody Moskwy przekazywać państwom trzecim uzbrojenia pochodzącego ze Związku Radzieckiego.
- Nasze MSZ otrzymało notę z informacją, że broń pochodzenia sowieckiego nie może być przekazywana do krajów trzecich bez zgody Rosji. MSZ nie odpowiedziało na tę notę i nie odpowie na nią, ponieważ jest ona nonsensem - przekazał Lipavsky.
Jak dodał, Rosja - stosując kłamstwo - usiłuje zatrzymać czeskie wsparcie dla Ukrainy.
Według mediów Czechy przekazały Ukrainie między innymi kilkanaście zmodernizowanych posowieckich czołgów T-72M. Nieoficjalne informacje mówią też o kilkudziesięciu starszych czołgach T-72, bojowych wozach piechoty, samobieżnych haubicach Dana oraz wyrzutniach rakietowych Grad. Czeskie ministerstwo obrony nie potwierdziło tych doniesień, powołując się na względy bezpieczeństwa.
Tymczasem doradca czeskiego premiera do spraw europejskich przekazał, że w trakcie swojego przewodnictwa w Radzie Unii Europejskiej Czechy chcą zorganizować szczyt z udziałem Ukrainy lub państw Bałkanów Zachodnich.
Czechy obejmą półroczną prezydencję w Radzie Unii Europejskiej 1 lipca. Szczyt z udziałem europejskich przywódców miałby się odbyć na praskim zamku na przełomie września i października. Tomasz Pojar, doradca czeskiego premiera do spraw europejskich, nie wyklucza udziału w nim Wołodymyra Zełenskiego, o ile nie poleci on wcześniej do Brukseli. Jak przekazano, warunkiem jest też zawieszenie broni na Ukrainie.
Czechy mogą zaprosić do udziału w szczycie również państwa Bałkanów Zachodnich. Jak przekazał minister do spraw europejskich Mikulasz Bek, wariant z udziałem Joe Bidena nie jest już rozważany, jako że amerykański prezydent był niedawno w Brukseli i w Polsce.
Głównym tematem spotkania europejskich przywódców w Pradze może być bezpieczeństwo energetyczne. Czeskie radio podaje, że decyzję w tej sprawie podejmie w najbliższych tygodniach premier Petr Fiala.
Tymczasem Rosja straciła podczas prowadzonych przez siebie działań wojennych w Ukrainie kolejnego generała - w sobotę lokalne władze w Petersburgu przekazały, że zginął Władimir Pietrowicz Frołow, który był zastępcą dowódcy rosyjskiej 8. Armii operującej na południu Ukrainy. Frołow to ósmy rosyjski wojskowy tak wysokiego stopnia, który zginął w trakcie agresji swojego kraju na Ukrainę. Nie ma informacji, w jakich okolicznościach został zabity. O jego śmierci nie informowały też wcześniej ukraińskie służby.